"Byli razem 20 lat, aż mąż przyprowadził do domu młodą kochankę. Zapomniał o Karolinie. Obiecał, że dzieciom niczego nie zabraknie"

Moja siostra całe życie szukała łatwego chleba. Nauka jej nie interesowała, ale bogactwo już tak. Więc znalazła najlepsze, co mogła – wyszła za mąż za bogacza.

Kiedy była młoda i piękna, żyła na szeroką stopę. Mąż opłacał wszystko, a ona nie musiała się niczym martwić.

Karolina nawet nie interesowała się nami, rodzicami, bo nie pasowaliśmy do jej nowego, luksusowego życia. Nie ta liga.

Po urodzeniu pierwszego dziecka szybko wróciła do formy, ale po drugim znacznie przytyła.

Mężowi się to nie podobało, a żadne diety ani siłownie nie pomagały.

Zaczęły się jego zdrady, a ona udawała, że wszystko jest w porządku.

Przeżyli tak 20 lat, aż mąż przyprowadził do domu młodą kochankę. Karolina nie miała już miejsca w jego życiu.

Dzieci obiecał zabezpieczyć finansowo, ale żona musiała teraz radzić sobie sama.

Oczywiście, siostra wróciła do rodziców. Mają przestronne trzypokojowe mieszkanie w centrum miasta.

Ale Karolina nie chce z nimi mieszkać, bo nie mogą się dogadać.

Zadzwoniła więc do mnie i oznajmiła, że chce sprzedać mieszkanie rodziców i podzielić pieniądze na trzy równe części, żeby nikt nie czuł się pokrzywdzony.

Zapytałam ją, jak to sobie wyobraża, skoro rodzice, na szczęście, jeszcze żyją i są zdrowi. Dlaczego mieliby sprzedawać swój dom?

Wtedy siostra stwierdziła, że ma prawo do swojej części tej nieruchomości i zamierza walczyć o nią w sądzie.

Szok to mało powiedziane. Czyżby luksusowe życie odebrało jej rozum?

Jak rodzice zareagują na to wszystko? Czy starczy jej bezczelności, żeby zrealizować swój plan?