Sześć lat byłam żoną Michała. Wychowywaliśmy syna, Romana. Chłopiec dopiero co poszedł do szkoły, wszystko było dla niego nowe.
Wróciłam do pracy, bo wcześniej byłam na urlopie macierzyńskim. Każdy z nas przyzwyczajał się do zmian w życiu.
Drugiego dziecka z Michałem nie planowaliśmy, ale tak się złożyło, że zaszłam w ciążę. Mąż nie był z tego zadowolony.
On sam był jedynakiem i nie chciał nawet myśleć o tym, że będziemy mieć kolejne dziecko. Michał nalegał, żebym usunęła ciążę. Nawet nie mógł wypowiedzieć słowa "dziecko".
Długo się nad tym zastanawiałam, rozważałam różne opcje. Nie brakowało nam pieniędzy, mieszkaliśmy we własnym domu. Rodzice pomagali nam z produktami, mąż dobrze zarabiał.
"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?
NIGDY nie dawaj KOTU tych 5 produktów!
Czyli finansowo byliśmy w stanie pozwolić sobie na kolejne dziecko. Roman również nie miał nic przeciwko młodszemu rodzeństwu.
Kiedyś miałam z nim rozmowę na ten temat. Syn nawet ucieszył się z możliwości zostania starszym bratem.
Okazało się, że tylko Michał się uparł. Ja też mam swój charakter i nie zamierzałam pozbawiać życia dziecka, które już we mnie było.
Powiedziałam mu, żeby wybrał, bo jeśli znów odrzuci nasze nienarodzone dziecko, zabiorę Romana i odejdziemy.
Michał musiał ustąpić. Stał się bardziej uważny, pomagał mi w obowiązkach domowych, spędzał więcej czasu z Romanem, żebym mogła odpocząć. Nasza druga córka urodziła się, daliśmy jej na imię Barbara.
Byłam taka szczęśliwa, Romcio promieniał, a Michał nie wykazywał żadnych emocji. Nawet nie przyjechał po nas do szpitala, zamówił taksówkę.
Pierwsze kilka miesięcy było ciężkich, ponieważ musiałam sama radzić sobie z noworodkiem. Michał odmawiał pomocy, odkąd wróciliśmy do domu, ani razu nie wziął Basi na ręce.
Co więcej, nawet na nią nie spojrzał. Dobrze, że Romcio miał więcej rozumu niż jego ojciec, syn był dla mnie ogromnym wsparciem.
youtube.com
Z Michałem nie mogłam znaleźć wspólnego języka. Coraz częściej się kłóciliśmy, a wszystko przez Basię. Jak można nie pokochać własnej krwi i ciała.
Tym bardziej że była tak spokojnym i uroczym dzieckiem. Michał nie miał ochoty wracać do domu, co było jasne z powodu jego ciągłych nadgodzin.
Ja również zauważyłam, że w domu było znacznie spokojniej, gdy Michała nie było.
Szkoda mi było Romcia, potrzebował więcej uwagi i miłości, a ja byłam zajęta Basią. Gdyby tylko tata mógł włączyć swój mózg i pobyć z dzieckiem.
W końcu nie wytrzymałam i zapytałam wprost, jak długo to jeszcze będzie trwać. Miałam na myśli jego ignorowanie Basi, a Michał pomyślał, że dowiedziałam się o jego kochance i przyznał się do zdrady.
Co więcej, powiedział, że to wszystko moja wina, bo kiedy byłam w ciąży, nie zaspokajałam jego naturalnych potrzeb.
Nie było już o czym myśleć. Zabierałam dzieci i złożyłam pozew o rozwód. Nie żałuję, że urodziłam córkę.
Mam nadzieję, że Michał będzie miał na tyle sumienia, żeby przynajmniej nie zapomnieć o synu.