Szczególnie, gdy trzeba było iść do supermarketu, gdzie są działy dziecięce.
Wtedy można było zapomnieć o przygotowanej liście zakupów, bo wracali do domu z mnóstwem zabawek i pustym portfelem mamy.

Tym razem Anna była zdeterminowana. Wypłata męża się opóźniała, a jej właśnie przyszła comiesięczna wypłata na dzieci. Pieniędzy było niewiele, ale na pieluchy i jedzenie dla dzieci wystarczało. Jeśli zostanie reszta, może uda się kupić jakieś ciastka do herbaty.

Kobieta szybko zrobiła zakupy. Musiała się spieszyć do domu, bo kiedy mąż zostaje z dziećmi, można się spodziewać kłopotów. Na pewno coś stłuką albo nabiją sobie guzy.

Stała już w kolejce, gdy poczuła, że ktoś pociąga ją za rękaw. Był to mężczyzna w średnim wieku, w znoszonym ubraniu, z tłustymi włosami i brudnymi rękami. Pachniał niezbyt przyjemnie, a większość klientów odganiała nieznajomego, gdy próbował się do nich zwrócić.

– W czym mogę pomóc? – zapytała Anna, starając się być spokojna.

Popularne wiadomości teraz

Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam

"Nie słuchała, upadła na ziemię, machała nogami i krzyczała, że chce lalkę. Matka poczerwieniała ze wstydu, błagała córkę ale to nic nie dało":z życia

"Kochana, nigdy Ci nie mówiłem, ale to mieszkanie mojej matki. Przekazała mi je, ale prawnie wszystko jest jej. Jak mogę nie wpuścić jej." Z życia

"Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, żeby dała mi pieniądze. Odmówiła, bo wydała na badania i leki. Nie wierzę. Chyba nie chciała mi pomóc." Z życia

– Bardzo mi niezręcznie prosić panią o przysługę. Ale od kilku dni nic nie jadłem. Czy mogłaby pani kupić mi bułkę i wodę?

Anna przez chwilę patrzyła na swój koszyk, coś kalkulowała, a potem z uśmiechem na twarzy odpowiedziała:

– Oczywiście!

Odłożyła z powrotem część rzeczy z koszyka, a w zamian wzięła chleb, parówki, kefir, wodę, gorącą kawę i obwarzanki.

Przy kasie do kobiety podeszło dwóch mężczyzn. Jeden z nich wszystko nagrywał na swój telefon. Powiedzieli jej o społecznym eksperymencie, który nagrywają na swój blog. Okazało się, że Anna nie była pierwszą osobą, którą bezdomny prosił o pomoc, ale była jedyną, która mu nie odmówiła.

– Już od trzech godzin nagrywamy ten eksperyment. Przez ten czas nasz bohater był niemal całkowicie ignorowany, a ludzie nawet z nim nie rozmawiali. Pani jako jedyna zdecydowała się bezinteresownie pomóc nieznajomemu. Za to dostaje pani nagrodę. Opłacimy wszystkie pani zakupy, które mieszczą się w tym koszyku.

Anna nie od razu zrozumiała, co się dzieje. Do końca nie wierzyła, że ci mężczyźni rzeczywiście zapłacą za jej zakupy, ale postanowiła spróbować. „Fortuna uśmiecha się do odważnych!”

Nasza czytelniczka opowiedziała tę historię nie bez powodu. To swego rodzaju apel, byście nie zapominali być ludźmi i pomagać tym, którzy tego potrzebują. Bądźcie milsi, a dobro wróci do was stukrotnie.