Poznali się, gdy byli studentami i wcześnie się ożenili.
Nie mieli nic, ale wspólnie udało im się kupić mieszkanie i wychować jedną córkę. Nigdy nie słyszałam, żeby mama i tata się kłócili lub wyrażali niezadowolenie.
Wszystkie ważne decyzje podejmowali wspólnie, a gdy dochodziło do różnicy zdań, ktoś ustępował. To była kompletna sielanka i szczera miłość. Od dziecka marzyłam więc, że moje małżeństwo będzie tak idealne.
Męża poznałam, gdy byłam już w pracy. Nasz związek zaczął się od przyjaźni i dopiero z czasem zrozumieliśmy, że się kochamy.
Moi rodzice wspierali mój wybór, przyjęli Adama do rodziny i kochali go jak własnego syna. Zamieszkałam z Adamem, ale było jedno ale - po ślubie zamieszkaliśmy na wsi, bo mój mąż miał tam swój dom.
"Syn przyznał, że wujek Jurek mu się nie spodobał. Od ukochanego usłyszałam – nie będę mógł żyć z twoim synem, ciebie kocham, ale jego nie." Z życia
"Nie mogłam sobie przypomnieć na co wydałam 150 euro. Była myśl: „A może te pieniądze zabrał Artur?” Ale przecież nie mógłby się tak zachować" Z życia
"Syn zrobił nam histerię. Krzyczał, że nie zniesie w domu kolejnego dziecka. Oskarżał nas, że go nie kochamy, skoro chcemy inne maleństwo." Z życia
„Nie mam miejsca dla niej, a twoja narzeczona, bez grosza i mieszkania” – zauważyła teściowa do syna w mojej obecności. Zniosłam to.” Z życia
Musiałam zrezygnować z pracy, bo do miasta było daleko. Nie przejmowałam się tym jednak, bo już przygotowywałam się do macierzyństwa. Moje dzieci rodziły się jedno po drugim.
Byliśmy szczęśliwi. Wydawało się, że życie jest świetne i nie ma na co narzekać, gdyby nie nagła choroba mojego ojca.
Nie byliśmy przygotowani do takiego. Matce było trudniej, bo wiedziała, że nic dobrego nie będzie. Lekarze mąwili, że zostało się sześć miesięcy życia. Odmówił się od leczenia i powiedział że chce spędzić ostatni miesięcy z żoną w domu.
Kiedy moja matka zadzwoniła w środku nocy, natychmiast zrozumiałam, że mój ojciec zmarł. Od razu pojechaliśmy do nich, zostawiając dzieci z sąsiadem.
Wspieraliśmy mamę i zajmowaliśmy się wszystkimi sprawami organizacyjnymi. Mama była załamana, nigdy nie widziałam jej w takim stanie. Nie mogliśmy zostawić ją samą z jej żalem i nieszczęściem, więc po konsultacji z mężem postanowiliśmy zabrać ją do siebie.
Dobrze, że matka nie stawiała oporu, szybko spakowała swoje rzeczy i przeprowadziła się do nas. Wnuki były dla niej pocieszeniem. My z mężem również odetchnęliśmy z ulgą, ponieważ matka wzięła na siebie wiele obowiązków. Za zgodą mamy wynajęliśmy mieszkanie rodziców.
Hanka nawiązała nowe znajomości i zaprzyjaźniła się z naszym sąsiadem Karolem.
Od razu zauważyłam, że każdego wieczoru starała się znaleźć powód, aby odwiedzić go, on też często przychodził do nas.
Nie mogłam uwierzyć, że mogła tak szybko zapomnieć o ojcu, ale kiedy wyraźnie ogłosili zamiar zawarcia małżeństwa, byłam w szoku.
Czy naprawdę mogła zdradzić pamięć o moim ojcu i rozpocząć życie z obcym mężczyzną, którego nie znała?
Natychmiast wyraziłam swoje niezadowolenie matce i ostrzegłma ją, że jeśli nadal będzie kontaktować z naszym sąsiadem, może o nas zapomnieć. Tak, celowo mówiłam jej wybierać między rodziną a mężem, a ona zdecydowała się nie zostawać z nami.
Od tamtej pory nie rozmawiamy. Wróciła do swojego mieszkania z Karolem. Mój mąż mówi, że powinnam pogodzić się z matką i zaakceptować jej pragnienie szczęścia.
Nie wierzę w tą bajkę o prawdziwej miłości. Ale fakt, że Karol interesuje się mieszkaniem mojej matki, wydaje się całkiem prawdopodobny. Nie zamierzam się z nikim godzić.