Czy kobiety zachowują się inaczej w tych samych sytuacjach ze względu na swój charakter, a nie dlatego, że niektóre mają, a inne nie mają kobiecej dumy?

Do zastanowienia się nad tą kwestią skłoniły mnie pewne nieoczekiwane kłopoty życiowe.

W skrócie, moja historia wygląda następująco. Wyszłam za mąż całkiem szczęśliwie, chociaż nawet nie myślałam o bogactwie mojego ukochanego, kiedy zgodziłam się zostać jego żoną.

I to nie on miał pieniądze, a jego rodzice. Karol to jednak mądry facet. Szybko zrozumiał o co chodzi i niedługo był prawą ręką swojego ojca.

Żyliśmy długo i szczęśliwie. Urodziłam dwóch synów i nigdy nie przestałam dbać o sobie. Mam świetne relacje z teściową i najbliższym otoczeniem mojego męża.

Popularne wiadomości teraz

Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam

"Następnego dnia pod drzwiami znaleźliśmy notatkę: 'Kocham i czekam, wreszcie będziemy mogli być razem. Wkrótce twojej żony już nie będzie.'" Z życia

Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża

NIGDY nie dawaj KOTU tych 5 produktów!

Mamy prywatny dom, każdy ma swój samochód, wycieczki zagraniczne, ogromne rachunki na karcie.

Szczerze mówiąc, bardzo szybko można się przyzwyczaić do dobrego życia. Nie pracuję, jestem całkowicie zależna od męża.

Mam hobby, maluję, ale moje obrazy nie przynoszą mi niewyobrażalnego bogactwa. To raczej rozrywka dla duszy.

https://www.youtube.com/

Wydawało mi się, że nie powinnam pracować, skoro mój mąż może nas całkowicie utrzymywać. Jednak niedawno dowiedziałam się, całkiem przypadkiem, że mój ukochany ma kochankę.

To ładna, młoda dziewczyna, która pracuje jako PR manager w jego firmie. Jego zachowanie zdradza jego nową miłość.

Karol promienieje szczęściem, zawsze jest w dobrym nastroju. Daje mi prezenty dla zabawy, daje pieniądze swoim synom. Chłopcy również zauważyli, że nasz tata stał się milszy.

Opowiedziałam o wszystkim przyjaciółce, a ona krzyczy, że powinnam natychmiast złożyć pozew o rozwód i odejść. Oczywiście ma rację, ale komu będzie gorzej?

Skąd wezmę pieniądze, które co miesiąc wydawałam na siebie i synów? I jak w ogóle znajdę pracę, skoro nie skończyłam studiów i nie mam doświadczenia?

Postanowiłam udawać, że nic nie wiem. Myślę, że prędzej czy później mąż znudzi się swoją nową zabawką i porzuci ją, a dzieci i ja będziemy na niego czekać w domu.

Możecie pomyśleć, że nie jestem dumna, ale robię to dla siebie.