Moja teściowa nie jest tak otwarta i szczera wobec ludzi, ale przypomina mi dumnego arystokratę z historycznego filmu. Jest bardzo interesującą i stylową kobietą.
Jeśli chodzi o nas z mężem, to kochamy naszych rodziców, a nasze rodzinne święta są zawsze pełne radości i bliskości. Zazwyczaj spotykamy się wszyscy razem.
Moja mama owdowiała wcześnie, miałam wtedy cztery lata, ojca prawie nie pamiętam. Od tego czasu nie wiem, czy miała jakiekolwiek relacje. Przynajmniej nikogo nie przyprowadzała do domu, a sama cały czas spędzała w pracy lub ze mną.
Było jej ciężko, bo musiała wychowywać mnie sama. Trudności nie były tak bardzo finansowe, jak emocjonalne. Z pieniędzmi nie było aż tak źle. Mieszkałyśmy w mieszkaniu babci, która również zmarła wcześnie, a druga babcia, ta ze strony ojca, zapisała swoje mieszkanie mnie.
Póki mi go nie było potrzeba, wynajmowałyśmy je. Mama urodziła mnie wcześnie, miała dziewiętnaście lat. Prawdopodobnie dlatego, że była młoda, miałyśmy bardzo bliską i ciepłą relację. Mogę z dumą powiedzieć, że mama jest moją najlepszą przyjaciółką.
"Następnego dnia pod drzwiami znaleźliśmy notatkę: 'Kocham i czekam, wreszcie będziemy mogli być razem. Wkrótce twojej żony już nie będzie.'" Z życia
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Kiedy planowałam wyjść za mąż, postanowiłam wyprowadzić lokatorów z mojego mieszkania i przeprowadzić tam lekki remont, żebyśmy mogli się spokojnie wprowadzić. Remont robiliśmy sami, bo nie mieliśmy zbędnych pieniędzy.
Pomagali nam: ja, mój mąż, moja mama, para przyjaciół i ojciec mojego męża. Teściowa odmówiła udziału w tym wydarzeniu. Przyszła raz, wszystkich zniechęciła pytaniem „a kiedy skończymy” i po dwóch godzinach teść odwiózł ją do domu, bo nic nie robiła, a tylko przeszkadzała.
Moja teściowa jest kobietą bardzo specyficzną. Kocha siebie bardziej niż kogokolwiek. Bardzo o siebie dba, jest obsesyjnie nastawiona na młodość, szczupłą sylwetkę i swój wygląd. W rodzinie gotował teść, a sprzątać raz w tygodniu przychodziła sprzątaczka. Zawsze zastanawiało mnie, jak w ogóle udało jej się mieć dziecko.
Ale w tej sytuacji widziałam same plusy – mój mąż potrafi sprzątać po sobie, gotować i ogólnie jest samodzielny, jeśli chodzi o codzienne obowiązki. Więc nie muszę narzekać na teściową, której w ogóle nie obchodziło nasze życie.
Choć dla mnie zawsze było tajemnicą, jak ona i teść mogli przeżyć razem tyle lat, bo byli kompletnie różnymi ludźmi. Teść to prosty facet, bez żadnej korony na głowie, umie gotować, potrafi naprawić wszystko. A jego cierpliwość mogłaby być tematem legend.
– Ja nawet nie pamiętam, żeby mama kiedykolwiek gotowała. Zawsze to robiła babcia albo tata. Oni też uczyli mnie gotować – mówił mąż.
– Sam nie rozumiem, co ich trzymało razem. Przecież nawet nie mieli wspólnych zainteresowań. Chodziliśmy z tatą na wycieczki, jeździliśmy na ryby, a mama tego wszystkiego nie lubiła. W domu też prawie nie rozmawialiśmy, tylko o sprawach domowych. Zawsze mnie to zastanawiało.
Mój teść szybko znalazł wspólny język z moją mamą. Dobrze się dogadywali, choć teściowa całym swoim wyglądem pokazywała, że mama nie jest dla nich odpowiednia. Na początku mnie to drażniło, ale potem zrozumiałam, że teściowa kocha tylko siebie i uważa się za idealną, a reszta to kurz pod jej butami.
Wzięliśmy ślub i zaczęliśmy z mężem swoje życie. Nadal kontaktowałam się z mamą, ale rzadziej, bo nowa praca i wielkie plany na przyszłość pochłaniały dużo czasu. Mama się nie narzucała, wszystko rozumiała.
Całą rodziną spotykaliśmy się zazwyczaj na święta, a te spotkania były ciepłe i pełne rodzinnej atmosfery. Gdyby nie teściowa z jej wiecznie niezadowoloną miną, można by powiedzieć, że były to udane spotkania.
Ale nikt nie mógł przewidzieć, że wkrótce wydarzy się coś niespodziewanego. Burza wybuchła po naszej drugiej rocznicy ślubu. Wczoraj świętowaliśmy, a dzisiaj dowiadujemy się, że teść złożył pozew o rozwód i już przeprowadził się do mojej mamy. Niezłe wieści!
Na początku z mężem nie mogliśmy uwierzyć, zbyt to było nagłe. Nic nie zapowiadało takiej sytuacji. Oczywiście od razu pojechaliśmy do mojej mamy. Okazało się, że to nie żart. Moja mama i tata męża są teraz parą. Okazuje się, że od razu się sobie spodobali, ale na początku trzymali dystans, bo teść był jeszcze żonaty. A pół roku temu zaczęli się bliżej spotykać.
Niedawno zrozumieli, że powinni być razem, i teraz są parą. Było nam trudno przetrawić tę informację. Ale byłam zadowolona za teścia. To dobry człowiek, a teściowa tylko go wykorzystywała.
Mąż też nie wiedział, jak zareagować. Cieszył się z ojca, ale jednocześnie rodzice się rozwodzili. Postanowiliśmy odwiedzić teściową, zobaczyć, jak się czuje. To był błąd – prawie skończyło się to bójką. Teściowa próbowała mnie złapać za włosy, powtarzając, że to wszystko moja wina, że gdyby nie ja, jej mąż by nie odszedł.
Pojechałam, a mąż został, żeby uspokoić matkę.
– Wiesz, ona nawet nie zrozumiała, dlaczego ojciec odszedł. Uważa, że został zaczarowany – westchnął zmęczony mąż, wracając wieczorem od matki.
– Uważa, że ty i teściowa jesteście czarownicami, które zrujnowały jej życie.
Nawet tego nie skomentowałam. Zawsze uważałam teściową za nowoczesną kobietę, a tu takie myślenie, jakby była babcią na ławce. Teściowa postanowiła obwinić mnie za wszystkie swoje nieszczęścia, dlatego ciągle do mnie dzwoniła, mówiła brzydkie słowa, a nawet czekała przy mojej pracy, żeby mnie obrazić.
– Już straciłaś męża, a jeśli się nie uspokoisz, stracisz też syna – zagroził jej mój mąż.
Na razie teściowa się uspokoiła, ale mam przeczucie, że to jeszcze nie koniec. A moja mama i ojciec męża żyją w zgodzie. Mama promienieje, a teść wygląda, jakby się odmłodził. Jestem bardzo zadowolona z ich szczęścia. Mam nadzieję, że wszystko im się ułoży. I że teściowa w końcu odpuści tę sytuację."
Pisaliśmy również o: "Zakochałam się w swoim zięciu i cały czas o nim myślę. Córce nie mogę się przyznać bo od razu stracę jej miłość na zawsze": historia zakochanej matki
Może zainteresuje: "Teściowa przyjechała do nas na weekend, robiliśmy gulasz, zabrudziliśmy mieszkanie. Wszystko zabrała ze sobą bo przecież mamy pieniądze": o teściowej
Przypominamy: "Magda wróciła z zarobków, zobaczyła kobietę przed domem w swoim szlafroku. To Julia, zaraz sobie pójdzie- powiedział mąż": historia o sprawiedliwości