
Na jednym z osiedli w centrum Warszawy strażnicy miejscy dostali powiadomienie o porzuconym szczeniaku, który pilnie potrzebuje pomocy!
Niezwykła historia niemieckiego owczarka, który uratował życie swojemu właścicielu
Funkcjonariusze udali się na miejsce, zabrali szczeniaczka i zawieźli go do schroniska Na Paluchu. Strażnicy wspominają, że ...
Z pozoru wydało się, że jest to kolejne rutynowe wezwanie i… do pewnego momentu takie było
Strażnicy przekazali puchatego malucha opiekunom w schronisku, Ci jednak nie przyjęli zwierzęcia! W ich opinii to wcale nie był pies, jak sadzili wszyscy do tej pory.
"Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, żeby dała mi pieniądze. Odmówiła, bo wydała na badania i leki. Nie wierzę. Chyba nie chciała mi pomóc." Z życia
Kim jest przyszła teściowa Izabelli Krzan? Barbara Falender otwarcie o prezenterce TVP
Pyszny przepis na zapiekankę z cukinii z makaronem
Modlitwa za naszych ukochanych rodziców
W identyfikacji miał pomóc lekarz z lecznicy lasów miejskich. Na miejscu specjaliści potwierdzili, że zdecydowanie jest to szczeniak, ale nie z gatunku psa. W kartoniku, śpiąc na ręczniku, znajdował się mały lisek.
Po dokładnym badaniu okazało się, że malec jest praktycznie całkowicie zdrowy, ma jedynie zraniony ogon. Po wyleczeniu lis trafi w swoje naturalne środowisko.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com