- Ireno, jutro przyjeżdżamy, czekaj na nas – przyszło SMS na telefon.
Irenę zaskoczyła wiadomość, bo prosiła młodszą siostrę, żeby uprzedzała o ich przyjeździe przynajmniej tydzień wcześniej.
Jej mieszkanie było nieposprzątane, a miała inne plany na ten dzień.
Jednak nie mogła odmówić siostrze i jej ośmioletniemu synowi, który nigdy nie był nad morzem.
Niedawno kupiła mieszkanie w Krakowie, gdzie została menadżerką w hotelu prowadzonym przez rodzinę.
Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam
"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
NIGDY nie dawaj KOTU tych 5 produktów!
Była samotna, bez dzieci, a jej towarzyszem był kot syjamski o imieniu Gustaw, którego dostała od przyjaciółki na urodziny.
Irena szybko posprzątała mieszkanie, a następnego dnia poszła po siostrę Nicole i Dominika.
- Oddałam twojego kota do schroniska, wyjedziemy, to sobie nowego weźmiesz — powiedziała młodsza siostra.
- Ale ja nie jestem gotowa na nowego kota — od razu podszedł do chłopca.
– Odejdź od niego! – krzyknęła Nika.
– Co się dzieje? – zapytała zdziwiona Irena.
– Mity ma alergię na sierść. Gościł u babci, która ma dwa koty, i ciągle kichał i kaszlał. Dlaczego nie powiedziałaś od razu, że masz kota?
Irena nie chciała się kłócić i przemilczała to.
Nika i jej syn zamieszkali w oddzielnym pokoju, codziennie chodzili na plażę, podczas gdy Irena była w pracy. Pewnego dnia wróciła i zastała siostrę w panice, szukającą leków.
– Co się stało?
– To wszystko przez kota! – prawie płakała Nika. – Co będzie z dzieckiem? Masz coś przeciwalergicznego?
Dominik bawił się z Gustawem, mimo że miał kilka czerwonych plam na rękach i kichał. Chłopiec powiedział, że lubi koty i nie przejmuje się alergią.
Nika wpadła do pokoju i uderzyła kota ręcznikiem, co wywołało kłótnię między siostrami. Inna próbowała uspokoić siostrę, a po powrocie z apteki Dominik poczuł się lepiej.
Pewnego dnia Inna wróciła do domu i zauważyła, że Dominik siedzi sam i wygląda na zrozpaczonego.
Zapytała siostrę, co się stało z kotem, a Nika przyznała, że oddała go do schroniska. Irena wpadła w szał, zniszczyła laptopa siostry i wyszła z domu.
Dominik uciekł z domu i trafił do miejscowej kawiarni, gdzie pracownica pomogła mu wrócić do rodziny.
Nika przeprosiła syna i obiecała odzyskać kota. Rodzina wspólnie odebrała Gustawa ze schroniska.
Siostry pogodziły się, a Dominik obiecał, że więcej nie ucieknie.