Słynny astrolog Vlad Ross przewidział rozwój rozprzestrzeniania się koronawirusa, a nawet nazwał konkretną datę zakończenia pandemii. Ekspert udzielił informacji o tym, jak w związku z koronawirusem COVID-19 będzie wyglądać sytuacja w Polsce. Astrolog wiedział o zbliżającej się strasznej pandemii jeszcze w 2019 roku, kiedy sporządzał horoskop na 2020 rok. Według niego najbardziej niebezpiecznym okresem był styczeń 2020 r. Pod koniec lutego liczba chorych powinna była stopniowo się zmniejszać, ponieważ w tym okresie Saturn zaczął oddalać się od Plutona.

Według astrologa, na początku marca urzędnicy państwowi musieli podejmować decyzje, które skutecznie ograniczałyby rozprzestrzenianie się pandemii. W tym czasie liczba pacjentów z koronawirusem zacznie spadać. Niemniej jednak nadal istnieje wysokie ryzyko zarażenia tym wirusem, ponieważ Merkury znajduje się w Rybach, co może spowodować bardziej aktywne rozprzestrzenianie się chorób przenoszonych droga kropelkową.

Najbardziej zagrożone są Chiny, Włochy, Iran i Irak, ponieważ kraje te znajdują się w konstelacji Koziorożca i Strzelca. Jeśli chodzi o Polskę, to Vlad Ross uważa, że pandemia grozi nam, ale nie w tak wielkim stopniu, jak innym krajom. Polska znajduje się w zodiaku Byka, który nie ma związku z Saturnem i Plutonem, więc będziemy mieli tylko pojedyncze przypadki zarażenia tym wirusem.

Astrolog mówi, że koronawirus całkowicie zaniknie, gdy Merkury wejdzie do konstelacji Barana. Stanie się to w połowie kwietnia. Dlatego w dniach 15-17 kwietnia możemy spodziewać się zmniejszenia ilości przypadków zarażenia się koronawirusem.

Popularne wiadomości teraz

"Wstyd mi przyznać, że widziałam mojego wnuka tylko raz, mimo że ma już 2 miesiące. A wszystko przez moją synową"

"Musimy wymienić mieszkanie, nie jesteś moją matką, żeby się tobą opiekować". Marianna wychowała Larę, a teraz jest sama

"Nie ufaj Lisie, to zła osoba. Znam ją od 20 lat". To nie powstrzymuje jej przed korzystaniem z usług twojego męża

"Całe życie zdmuchiwałam z ciebie kurz, a ty poszedłeś do swojej kochanki: to twoja wina"