Olga Bończyk w szczerych słowach na temat macierzyństwa

Olga Bończyk od wielu lat zajmuje się aktorstwem. Jest znana z wielu ról a poza tym fani ją wprost uwielbiają. 

Potrafi zjednać sobie ludzi dobrym sercem, uśmiechem i empatią. 

Zapiekanka makaronowa że szpinakiem i mięsem mielonym

Wychowywała się w domu, w którym oboje rodzice byli głuchoniemi. Świat ciszy obdarował ją jednak niebywałym talentem artystycznym. Ma słuch prawie absolutny. Olga od 6 roku życia uczęszczała do szkoły artystycznej, która ją mocno ukształtowała. Swoje życie artystyczne związała także ze śpiewem.

Do sieci trafiło mocne nagranie z Pałacu Prezydenckiego. Słychać na nim parę prezydencką

Niestety w dorosłym życiu nie udało jej się jeszcze znaleźć miłości aż do grobowej deski. Jej małżeństwo choć pełne miłości przegralo z wieloma problemami. Olga podkreśla, że jest sama ale nie samotna. 

Zapytana o chęć posiadania dzieci odpowiada... 

Nie żałowałam tego i wciąż nie żałuję. To był mój świadomy wybór. Nigdy o to nie zabiegałam. Gdyby jednak dziecko się pojawiło w moim życiu, na pewno cieszyłabym się, że obok wyrasta cząstka mnie. Ale szczerze mówiąc, nie czułam instynktu macierzyńskiego, nie pochylałam się nad wózkami z wypiekami na twarzy i pragnieniem, by mieć własne potomstwo. Nie szalałam z tęsknoty, aby nosić na rękach małego człowieka. Nie miałam tego macierzyńskiego drygu, nic na to nie poradzę. I nie czuję, że coś straciłam. Mam jednak wielki szacunek dla wszystkich kobiet, które się na to decydują, szczególnie w dzisiejszych czasach. Bo w tym scyfryzowanym świecie, gdzie rządzi internet, trudno sprostać wyzwaniu i wychować dzieci na mądrych, uczciwych, wrażliwych i ciekawych świata i ludzi obywateli. Osobiście dałabym każdej rodzinie medal za włożony w to trud.

Więcej ciekawych artykułów na koleżanka.com