Ta historia wydarzyła się 1 kwietnia tego roku na jednej z wrocławskich ulic i choć brzmi to, jak prima aprilisowy żart - ta sytuacja miała miejsce naprawdę.

Podczas legitymowania Aleksandra B. za wyjście z domu bez wyraźnej przyczyny podczas epidemii koronawirusa, mężczyzna puścił bąka... To wyraźnie oburzyło policjantów i ocenili to za nieobyczajny wybryk, który według prawa grozi karą aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.

Ewelina Lisowska w kompletnie nowej fryzurze. Teraz jest blondynką

I tak z dość banalnej sprawy doszło do procesu w sądzie, który miał miejsce 6 lipca we Wrocławiu. Jaki był skutek procesu? Aleksander B. został uznany za winnego i skazano go na 20 godzin prac społecznych.

Na przyszłość do zapamiętania: we Wrocławiu wstrzymujemy gazy, tak na wszelki wypadek...

Popularne wiadomości teraz

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

"Całe życie zdmuchiwałam z ciebie kurz, a ty poszedłeś do swojej kochanki: to twoja wina"

"Kiedyś skończyły mi się pieniądze i byłam w innym mieście. Nie miałam ani grosza w portfelu, więc zadzwoniłam do męża, ale on mnie zaskoczył"

Żaden z gości na weselu nie miał pojęcia, że para młoda ledwo się zna, ale Anna nie spodziewała się, że będzie to znak od losu

Co o tym sądzicie? 

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com