Ta historia wydarzyła się 1 kwietnia tego roku na jednej z wrocławskich ulic i choć brzmi to, jak prima aprilisowy żart - ta sytuacja miała miejsce naprawdę.
Podczas legitymowania Aleksandra B. za wyjście z domu bez wyraźnej przyczyny podczas epidemii koronawirusa, mężczyzna puścił bąka... To wyraźnie oburzyło policjantów i ocenili to za nieobyczajny wybryk, który według prawa grozi karą aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Ewelina Lisowska w kompletnie nowej fryzurze. Teraz jest blondynką
I tak z dość banalnej sprawy doszło do procesu w sądzie, który miał miejsce 6 lipca we Wrocławiu. Jaki był skutek procesu? Aleksander B. został uznany za winnego i skazano go na 20 godzin prac społecznych.
Na przyszłość do zapamiętania: we Wrocławiu wstrzymujemy gazy, tak na wszelki wypadek...
Michał Wiśniewski zasmucony diagnozą. Nieuleczalna choroba staje mu na drodze. "To wyglądało fatalnie"
Modelka Ashley Graham pokazała swoje niedoskonałości na ciele. Bardzo odważnie!
Swędzenie klatki piersiowej – co oznacza? Przesady i zabobony
Szybkie ciasto z jednego jajka z dżemem. Spróbuj koniecznie
Co o tym sądzicie?
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com