
Nina siedziała na kuchennym taborecie i myślała o swoim życiu. Przeżyła tak wiele, ale teraz wydaje się, że wreszcie znalazła spokój.
Jej życie z Wiktorem było jak huśtawka – raz na górze, raz na dole. Na początku było pięknie, jak w bajce. Poznali się na weselu przyjaciół, tańczyli całą noc i wydawało się, że są dla siebie stworzeni.
Szybko się pobrali, ale po kilku miesiącach pojawiły się problemy. Wiktor miał skłonności do zazdrości i kontroli. Chciał wiedzieć, gdzie Nina jest, z kim się spotyka i co robi. Była to dla niej udręka, ale starała się to zrozumieć i tolerować.
Jednak z czasem jego kontrola przerodziła się w coś gorszego. Zaczęły się kłótnie, a później przemoc. Nina czuła się jak w pułapce, ale bała się odejść.
youtube.com
"Nie wiem, co robić, zakochałam się w koledze. Uczucia do męża nigdzie nie zniknęły, nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ale też nie ignoruję kolegi"
Najgroźniejszy przestępca Polski. "Strach pod hala"
Swędzenie kolana – co oznacza? Przesady i zabobony
TOP 7 najbardziej zachwycających miejsc na świecie, gdzie czas się zatrzymuje.
Jednak pewnego dnia, po kolejnej awanturze, postanowiła, że ma dość. Spakowała swoje rzeczy i wyprowadziła się do matki.
Czekała na rozwód, a Wiktor próbował wrócić, ale była nieugięta. Wyprosiła go. Dobrze jej było bez niego. Czuła się wolna i spokojna.
Nina znalazła pracę, zaczęła spotykać się z przyjaciółmi i odkrywać na nowo swoje pasje. Zrozumiała, że zasługuje na lepsze życie i nie pozwoli już nikomu, aby ją kontrolował czy krzywdził.
Czasem wspominała Wiktora i zastanawiała się, co by było, gdyby była bardziej cierpliwa, ale szybko odrzucała te myśli. Wiedziała, że podjęła właściwą decyzję.