Ciężko jest żyć w świecie, w którym nikt o ciebie się nie troszczy. Od dzieciństwa czułam się samotna, mimo tego że urodziłam się w pełnej rodzinie.

Moja starsza siostra, Julia, i ja mamy dużą różnicę w wieku. Ona jest starsza o 12 lat. Byłam późnym dzieckiem dla moich rodziców. Nie trzeba być geniuszem, żeby domyślić się, że jestem nie planowaną.

Moja babcia powiedziała mi kiedyś, że moja mama była nawet u lekarza na zabiegu. Pewnie coś poszło nie tak, bo ciąża trwała dalej i urodziłam się ja.

Wychowywałam się na ulicy, moja siostra była zajęta kawalerami, a rodzice próbowali ratować to, co zostało z ich małżeństwa. Często słyszałam ich kłótnie.

Tata ciągle obwiniał mamę o zdradę. Chociaż byłam dzieckiem, potrafiłam to zrozumieć. Dopiero gdy dorosłam, „dobrzy” ludzie powiedzieli mi, że mama nie planowała mi.

Popularne wiadomości teraz

"Bardzo mi niezręcznie prosić panią o przysługę. Ale od kilku dni nic nie jadłem. Czy mogłaby pani kupić mi bułkę i wodę"– zapytał mężczyzna."Z życia

"Płakałam i błagałam macochę, żeby nie robiła mi tego, ale jej mało obchodziły uczucia obcego dziecka. Potem sąd, a po nim sąd Boży": z życia

"Zdziwiam się, jak teściowie mogą być tak bezczelni. Nie lubią mnie, prosili syna żeby mnie zostawił, a teraz chcą zabrać dom moich rodziców": z życia

Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy

youtube.com

„Poszła do pracy. Nie było jej w domu przez sześć miesięcy. Nadia studiowała i potrzebowała pieniędzy na opłacenie roku szkolnego. To była duża suma, nie było ich na to stać.

Matka postanowiła więc wyjechać za granicę. Kiedy wróciła, była już w ciąży. Mąż nie opuścił ją, ale pamiętał to do końca życia”.

No i to by było tyle, ale ja myślałam, że mam takie złe relacje z tatą, bo on mnie nie lubi. Prawda jest taka, że nie jestem jego dzieckiem.

W końcu moi rodzice rozwiedli się z mojego powodu, po czym oczy mojej mamy za każdym razem zdawały się mówić: „Nienawidzę cię”.

Bez względu na to, co robiłam, bez względu na to, jak bardzo starałam się zadowolić moją matkę, uparcie nie akceptowała mi w swoim życiu. Pewnego razu, kiedy miała mnie już kompletnie dość, powiedziała mi gorzką prawdę:

-"Zrujnowałaś mi życie. Tak bardzo cię nienawidzę”.

Te słowa na zawsze utkwiły mi w pamięci. Aby nie rzucać się w oczy, opuściłam dom po 9 klasie. Uczyłam się w liceum i mieszkałam z kolegą, którego rodzice wynajmowali mieszkanie.

Dobrze, że gospodyni nie miała nic przeciwko, bo dzieliliśmy pokój. Chodziłam do pracy, żeby zarobić na chleb. Nikt z rodziny do mnie nie dzwonił i generalnie nie interesował się moim życiem i losem.

Szybko dorosłam. Zdobyłam pracę w swojej specjalizacji i zaczęłam wynajmować mieszkanie na własną rękę.

Spotykałam się z chłopakami, ale nic poważnego z tego nie wyszło. Najgorzej jest to, że trauma z dzieciństwa nie pozwoliła mi ruszyć do przodu i pomyśleć o własnej rodzinie.

Jest mi ciężko, chcę się do kogoś przytulić, porozmawiać, podzielić się uczuciami. Ale wciąż jestem sama.

Ostatnio myślałam o tym, żeby pojechać do mamy, spotkać się z nią, przeprosić za to, że nie spełniłam jej oczekiwań. Ale kiedy myślę, że znowu się ode mnie odwróci, staje to jeszcze trudniej.