Tymek natychmiast opowiedział mi o swoim nieudanym pierwszym małżeństwie.
Powiedział, że powodem rozwodu była kontrola żony, która stale go kontrolowała, nie ufała mu i nie pozwalała mu wychodzić bez niej.
Spotkania z przyjaciółmi, wyjścia na imprezy firmowe z kolegami, siedzenie w barze z bratem, a nawet samotne wyjazdy do rodziców w weekendy były zabronione.
Nie mógł więc dłużej tego znieść i złożył pozew o rozwód, mimo że Olena była matką jego syna.
"Na początku starałem się nadal z nią mieszkać ze względu na mojego syna, ale później zdałem sobie sprawę, że nie jest to lepsze dla dziecka.
Słyszy, jak się kłócimy i obrzucamy wyzwiskami" - wyjaśnił swoje stanowisko Tymek.
"Jako mężczyzna jest dobry, troskliwy, uważny i zabawny. Kiedy jesteśmy razem, nie zauważam, jak szybko mija czas.
Spotykaliśmy się w weekendy, ponieważ ma dużo pracy, ale ostatnio zdecydowaliśmy się zamieszkać razem. Myślę, że wkrótce poprosi o rękę i weźmiemy ślub.
Ale jeśli na początku myśl o małżeństwie sprawiała mi radość, teraz się boję, a to wszystko przez mojego byłą ukochanego.
Olena nie może pogodzić się z faktem, że jest teraz rozwódką. Niemal każdego dnia wymyśla różnego rodzaju problemy, aby Tymek przyszedł i pomógł.
Albo kran się zepsuł, albo kuchenka nie chce się włączyć, albo dziecko jest chore, a ona jest w pracy, albo musi gdzieś pilnie pojechać, a nie ma pieniędzy na taksówkę.
Zaskakujące jest to, że facet natychmiast podskakuje i biegnie do niej jak wierny pies na tylnych łapach. Dlaczego więc musieli się rozstać, skoro nie postawili kropki nad i?
Nie jestem pewna, czy chcę budować swoją przyszłość z mężczyzną, który wciąż żyje przeszłością. Ale nie chcę rezygnować ze swojego szczęścia i przegrywać byłej.