Jest niezwykle piękną kobietą i nigdy byś się nie dowiedział, że za wizerunkiem ładnej damy kryje się prawdziwy tyran.

Wszystko zaczęło się po tym, jak mój ojciec zostawił nas i odszedł do innej kobiety.

Na początku mama płakała, potem krzyczała, nie wychodziła z pokoju przez kilka dni (tak nauczyłem się gotować na siłę), a kiedy w końcu się pojawiła, powiedziała, że to wszystko przez mnie.

To moja wina, że przytyła, moja wina, że nie wysypiała się w nocy i moja wina, że źle wyglądała i wyżyła się na mężu.

"Więc poszedł do innej kobiety. Tej, która nosi makijaż, piękną bieliznę, śmieje się i jest w dobrym nastroju". Musiałem zostać ukarany.

Popularne wiadomości teraz

„Żona jest przeciwna mieszkaniu z nami siostry a córce nie podoba się że w jej sypialni śpi zła ciotka. Wiem, że prawo jest po mojej stronie”: z życia

"Przyjechał do nas brat z żoną, ona jest szefową kuchni. Moje produkty skrytykowała, zostawiła przy kasie w sklepie a ja zostawiłem 2 pensje: z życia

„Marek nie jest moim wnukiem, ale dałem mu całą miłość, jaką miałem. Dałem mu mieszkanie, ale nie zaprosił mnie na wesele, chyba się wstydzi”: z życia

„Mama przez 6 lat karmiła i pomagała mojej kuzynce dała jej pokój. Mama zachorowała, potrzebna była Diana, i wtedy zobaczyliśmy „wdzięczność”: z życia

Wszystko zaczęło się od prac domowych. Sprzątałem dom, zmywałem naczynia, rozwieszałem pranie i składałem ubrania.

Mamie tego nie wystarczało, więc dodatkowo zabroniono mi korzystać z telefonu. Następnie ograniczono mi oglądanie telewizji.

Później nie wolno mi było spotykać się z przyjaciółmi ani grać w piłkę nożną. Z powodu tych wszystkich ograniczeń prawie cały czas po szkole spędzałem w domu, co jeszcze bardziej irytowało moją matkę.

Zaczęła "leczyć" swoje nerwy alkoholem. Kilka kieliszków wina tylko przed snem i nie więcej.

Kilka dni później dodała kilka kieliszków wina do obiadu, a następnie do śniadania. Kiedy nie mogła już odmówić butelki, przestała jeść.

https://www.youtube.com/

Po szkole nie chciałem wracać do domu, ponieważ moja matka znalazła kilka kolegów do picia i bawili się w domu.

W końcu sąsiedzi zaczęli narzekać na głośną muzykę i krzyki. Policja przychodziła do naszego domu kilka razy, a potem pojawili się goście z opieki społecznej.

Aż pewnego dnia zostałem zabrany do sierocińca, a moja matka została pozbawiona praw rodzicielskich.

Każdego dnia wyglądałem przez okno i oczekiwałem, że przyjdzie i zabierze mnie do domu. Zrobiłbym wszystko, byle tylko ją odzyskać.

Sześć miesięcy później wszystkie moje nadzieje zostały rozwiane. Mojej mamy nie było już w moim życiu i nadszedł czas, aby to zaakceptować. Miałem wtedy 8 lat.

Nie chciałem iść do nowej rodziny, a chętnych nie było. Wszystkie pary chciały wziąć małe dziecko, na dorosłych nie patrzyli.

Moje życie zamieniło się w pasmo nudnej szarej codzienności, gdzie każdy nowy dzień niczym nie różnił się od poprzedniego. W końcu dorosłem i rozpocząłem studia.

Zaczęło się nowe życie w nowym miejscu. Najpierw poznałem przyjaciół, potem Annę, zakochaliśmy się w sobie i otwarcie rozmawialiśmy o naszym pragnieniu zawarcia związku małżeńskiego.

Matka Anny otwarcie mówiła o swojej niechęci do mnie, a nawet oferowała mi pieniądze za opuszczenie ich córki.

"Nie masz nic i nikt cię nie potrzebuje. Nie masz ani mamy, ani taty, kto ci pomoże? Weź pieniądze i zrób dobry uczynek - nie psuj życia mojej córce".

Nie wziąłem pieniędzy i nigdy nie powiedziałem dziewczynie o tej rozmowie. Anna wbrew woli rodziców uciekła z domu i pobraliśmy się.

Wtedy przypomniałem sobie o domu mamy. Pomyślałem, żeby pójść obejrzeć, co tam jest. Może uda mi się ją zobaczyć.

Dom był pusty, od dawna nikt tam nie mieszkał. Nasza sąsiadka, babcia Nina, rozpoznała mnie.

Zaprosiła mnie do siebie na herbatę i powiedziała, że moja matka zmarła trzy lata temu. Spaliła się na śmierć z powodu uzależnienia.

Potem starsza pani poszła do innego pokoju i przyniosła mi kartkę papieru. "To jest jej ostatnia wola i testament.

Dobrze, że była na tyle mądra, by тфзшіфЇ testament. Dom jest twój, więc możesz z nim zrobić, co chcesz".

"Nie chciałem tam mieszkać, ponieważ z tym miejscem wiązało się zbyt wiele złych wspomnień. Zamiast tego sprzedałem dom i ziemię i kupiłem dwupokojowe mieszkanie dla nas.

Kiedy rodzice mojej żony dowiedzieli się o tym, przyszli się pogodzić. Teściowa stała taka miła.

Nazywała mnie synem, piekła ciasta i obsypywała komplementami. Czekałem, aż powie mi, czego naprawdę chce, i powiedziałem.

Matka Anny chciała, żebyśmy się wymienili. Mielibyśmy zamieszkać w ich jednopokojowym mieszkaniu, a oni przenieśliby się do naszego dwupokojowego, ponieważ mają też młodszego syna i było tak ciasno dla ich trójki.

Oczywiście odmówiłem i wyjaśniłem, że planujemy zostać rodzicami i będziemy potrzebować drugiego pokoju. Wybuchł kolejny skandal, ale szybko wskazałem drzwi teściowej. Anna wspiera mnie.

Teraz jesteśmy tylko we dwoje i wreszcie jestem szczęśliwy.