Zanim opowiem o mojej ostatniej wizycie u siostry, chcę zaznaczyć, że kocham zwierzęta, bardzo współczuję tym biedakom, którzy nie mają kochającej rodziny i są zmuszeni spędzać zimę na ulicy.
Spotkała mnie absurdalna historia. Gdyby ktoś mi powiedział, że mój ukochany i cenny przyszły mąż jest do czegoś takiego zdolny, nie wiem, co bym zrobiła.