Dzielę się z wami moim doświadczeniem, abyście zawsze bacznie myśleli przy podejmowaniu decyzji.
Na początku, po ślubie, nie planowaliśmy mieć dzieci, ale moja żona zaszła w ciążę.
Nie wiem, jak to się stało, ponieważ zawsze używaliśmy prezerwatywę. Wtedy po raz pierwszy pomyślałem, że to może być nie moje dziecko.
Postanowiliśmy więc kupić dom i wtedy urodził się Maciek. Dwa lata później urodziła się Anka - kochałem te dzieci, mimo że na początku nie były podobne do mnie czy mojej żony.
Kolor ich włosów był zupełnie inny, kształt nosa, ust, uch. Dorastały, a moje podejrzenia tylko rosły.
Zdecydowałem więc zrobić test DNA, kiedy wyniki przyszły okazało się, że oboje dzieci pochodziły ode mnie, z prawdopodobieństwem 99,9%. Wyniki testu włożyłem do szafki z rachunkami i innymi dokumentami.
Podczas sprzątania moja żona znalazła wyniki testu. Wybuchł skandal, który ostatecznie skończył się rozwodem.
Moja żona nie mogła mi tego wybaczyć, było mnie szkoda że tak wyszło. Nie chciałem zniszczyć swojej rodziny. Teraz widzę swoich dzieci tylko dwa razy w tygodniu.
Straciłem żonę i dzieci przez głupe domysły...