Ojciec pracował na dwóch etatach, więc prawie go w domu nie widywaliśmy.

Od kiedy tata odszedł, nie mogą sobie pozwolić na dostatnie życie.

Laurowi, mojej młodszej siostrze, się poszczęściło. Kiedy mama dowiedziała się o swojej ciąży, przez jakiś czas wahała się, czy warto ryzykować.

Ojciec nalegał, żeby rodziła. Chciał syna, a tu znowu dziewczynka. Ale nic, wtedy już żyliśmy dostatnio i nie znaliśmy biedy.

W czasie mojego dzieciństwa ledwie wiązaliśmy koniec z końcem, ponieważ rodzice spłacali kredyt hipoteczny za mieszkanie. Ojciec pracował na dwóch etatach, więc prawie go w domu nie widywaliśmy.

Mama dodatkowo udzielała korepetycji. Po lekcjach musiałam siedzieć cicho w swoim pokoju i nie kręcić się po mieszkaniu, bo mama miała zajęcia.

Popularne wiadomości teraz

"Roześmiałam się: kto kogo utrzymuje, mieszkanie jest moje, jeździ moim samochodem. Wynika z tego, że to ja jego utrzymuję, a nie odwrotnie." Z życia

"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia

„Siostra zaczęła kręcić nosem, znudziły jej się tanie produkty, chce żyć jak wszyscy normalni ludzie zamawiać pizzę. Mama milczała ale ja nie.”Z życia

"Chciał urządzić żonie awanturę, ale zrozumiał, że jego Lucy to bardzo mądra kobieta. Dała mu możliwość przeżyć jeden dzień w jej roli." Z życia


youtube.com

Tak właśnie dorastałam sama. Nie gniewam się na mamę i tatę, bo rozumiem, że robili to wszystko dla lepszej przyszłości.

Stało się tak, że z powodu braku uwagi moje relacje z rodzicami były chłodne. Nie chciałam siedzieć w domu, więc poszłam do technikum i przeprowadziłam się do innego miasta.

Do domu przyjeżdżałam na wakacje letnie, wtedy zauważyłam, że podczas mojej nieobecności stałam się starszą siostrą. Kochałam Laurę.

Zawsze kupowałam jej prezenty, bawiłam się z nią, kiedy odwiedzałam dom. Zauważyłam, że rodzice nie mogli nacieszyć się młodszą córką.

Nie chcę być złośliwa, ale w takich momentach czułam ukłucia zazdrości. Nie przypominam sobie, żeby tata mnie przytulał, a mama tuliła do serca tak jak Laurę.

Słowem, poczułam się nieswojo w rodzinnym domu, czułam się zbędna i niepotrzebna. Dlatego już więcej nie przyjeżdżałam do domu, zamiast tego latem podejmowałam pracę.

Pracując w ośrodku wypoczynkowym, poznałam dobrego chłopaka. Spotykaliśmy się przez trzy miesiące, a potem Sławek wyznał, że ten ośrodek należy do niego. Kupił go ojciec, chcąc sprawdzić, czy syn ma predyspozycje do zarządzania.

Od razu mi tego nie powiedział, bo chciał sprawdzić, czy nie jestem jedną z tych dziewczyn, które interesują tylko pieniądze. Szybko wzięliśmy ślub, wesele zorganizowali nam rodzice Sławka. Moi przyjechali jako honorowi goście i nawet tego dnia cała ich uwaga skupiona była na Lorze.

Od tego czasu minęło wiele wody. Niestety, tata nagle odszedł, mama została sama. Wciąż pracuje, Larysa studiuje na uniwersytecie, ale z wielkim trudem.

Czasem dzwoni do mnie, żeby poskarżyć się na trudną sytuację. Nie ma pieniędzy, chciałaby nową sukienkę, więc może starsza siostra mogłaby zrobić taki drobny prezent.

Lora wie, że żyjemy dobrze z mężem. Sławek zarabia dużo, ja nawet nie muszę pracować, ale nie chcę siedzieć na karku męża, więc pomagam mu w zarządzaniu biznesem.

Nie roztrwaniamy pieniędzy na prawo i lewo. Zawsze rozważamy różne opcje korzystnych inwestycji.

Mama również płacze i prosi, żebym pomagała siostrze, bo od kiedy tata odszedł, nie mogą sobie pozwolić na dostatnie życie.

Zawsze mówię mamie to samo: „Nikt mi nie pomagał, więc niech ona nauczy się radzić sobie bez pomocy. Teraz jest duży wybór ofert pracy, możliwość pracy zdalnej, na niepełny etat, projektowo. Chęć do pracy to podstawa, nikt niczego nie da za darmo”.

Oczywiście obie są na mnie obrażone i uważają, że stałam się zarozumiała, a pieniądze mnie zepsuły.


youtube.com

Dobrze, że mąż mnie wspiera i mówi, żeby nie przejmować się tymi atakami. Zazdrość to zła rzecz, zwłaszcza gdy pochodzi od bliskich. Jednak dręczą mnie wyrzuty sumienia.

Naprawdę mam możliwość pomóc finansowo, ale jak wtedy Larysa nauczy się zarabiać pieniądze, które przecież nie przychodzą łatwo.

Jak myślicie, czy warto dawać siostrze pieniądze na jej potrzeby, czy lepiej pogodzić się z myślą, że problemy siostry mnie nie dotyczą?