Jako kobieta nie mam nic przeciwko temu, ale tylko jeśli jest praca. W co inwestować, żyjąc z zasiłków na dzieci.
Arsen i ja wychowujemy dwuletniego syna. Nasz chłopiec jest energiczny i niespokojny. Dziecko, co powiedzieć.
W jego wieku wszystkym się interesuje i chce poznawać świat. Większość czasu muszę spędzać z dzieckiem, dlatego często nie mam czasu na prace w domu.
Arsen był protekcjonalny wobec wszystkiego, a odkąd zaczęły się kłopoty w pracy, wraca do domu i kłoci się ze mną.
— Dlaczego jeszcze nie ugotowałaś obiadu? W mieszkaniu znowu bałagan! Nienawidzę, gdy naczynia w zlewie nie są umyte.
"Nie mogłam sobie przypomnieć na co wydałam 150 euro. Była myśl: „A może te pieniądze zabrał Artur?” Ale przecież nie mógłby się tak zachować" Z życia
„Siostra zaczęła kręcić nosem, znudziły jej się tanie produkty, chce żyć jak wszyscy normalni ludzie zamawiać pizzę. Mama milczała ale ja nie.”Z życia
"Zamiast ojca miałam ojczyma, nikt mnie nie kochał. A gdy nadszedł czas by się nim zająć, kazano mi go wziąć do siebie. Nie, nie zrobię tego." Z życia
"Wiem, kiedy jesteś na mnie zła, ale się powstrzymujesz, Kiedy chcesz dzielić się radością i tańczyć. Znam moją żonę, jesteś najlepsza." Z życia
Szczegółów jest tak wiele, że godziny nie wystarczy, aby je wszystkie wymienić. Najgorsze jest to, że gdy kłocimy się, Matvii się boi i zaczyna płakać. Płacz dziecka jeszcze bardziej irytuje męża. Potem nie rozmawiamy przez kilka dni.
Jakoś zdecydowałam się szczerze porozmawiać z mężem, zapytać, co go dręczy i zaoferować swoją pomoc. Przyznał, że martwił się pracą, po czym powiedział:
— Najwyższy czas, abyś opuściła urlop macierzyński! Nie jestem bankomatem. Tylko Ty wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać!
Znowu jego nerwy! To tak, jakbym nie bawiłam się z dzieckiem, ale celowo siedziała mężowi na szyi.
- A kto wtedy będzie z synem? Jest jeszcze mały jak na przedszkole, potrafi płakać.
— Nic mu się nie stanie. Mama wysłała mnie do przedszkola, zanim skończyłem dwa lata, i nic.Wpadli na pomysł, żeby pobawić się z tymi maluchami.
— Nic nie wiem, ale za miesiąc musisz już pracować. Na moje pieniądze możesz nie liczyć – warknął i wyszedł.
Siedzę i myślę, dlaczego mężczyzna się tak zachowuje. Nasze dziecko jest pożądane i zaplanowane. Doskonale rozumiał, że kiedy urodzę, rodzinę będzie ubiezpieczać tylko Arsen.
Moja cierpliwość nie jest wieczna. Jeśli mnie tak potraktują, mogę odpowiedzieć w podobny sposób.
Pokażę mu, jak zapłacić za obiad, kolację, wyprane i wyprasowane ubrania, sprzątanie w mieszkaniu. Chce, żebym poszła do pracy, ale co ja robię cały dzień w domu. Czy prace domowe nie są pracą?
Mam już męża! Jeśli jeszcze kilka razy na mnie odmówi i nakrzyczy, zrezygnuję, ale nie tylko od
pracy, ale także od takiego głupca!