Nigdy nie przestanę powtarzać, że trzeba czynić dobro, a ono na pewno do ciebie wróci. To samo dotyczy złych uczynków.
Stało się to w klatce schodowej budynku, w którym niedawno zaczęłam wynajmować mieszkanie. Jeszcze nie zdążyłam poznać sąsiadów. Witam się ze wszystkimi, ale nie mam pojęcia, kto jest kim.
Tego dnia miałam wolne, więc nigdzie się nie spieszyłam.
Obudziłam się rano, zaparzyłam kawę, otworzyłam lodówkę i zrozumiałam, że do kawy mam tylko ketchup. Musiałam się zebrać i wyjść do miasta.
Schodziłam po schodach, kiedy minął mnie krępy mężczyzna, a za nim szła babcia.
Niosła ciężką torbę, ledwie oddychała i próbowała krzyczeć na tego mężczyznę, który tak mistrzowsko ją ignorował, dopóki nie interweniowałam i nie pociągnęłam go za rękaw:
"Syn przyznał, że wujek Jurek mu się nie spodobał. Od ukochanego usłyszałam – nie będę mógł żyć z twoim synem, ciebie kocham, ale jego nie." Z życia
„Siostra zaczęła kręcić nosem, znudziły jej się tanie produkty, chce żyć jak wszyscy normalni ludzie zamawiać pizzę. Mama milczała ale ja nie.”Z życia
"Zamiast ojca miałam ojczyma, nikt mnie nie kochał. A gdy nadszedł czas by się nim zająć, kazano mi go wziąć do siebie. Nie, nie zrobię tego." Z życia
"Chciał urządzić żonie awanturę, ale zrozumiał, że jego Lucy to bardzo mądra kobieta. Dała mu możliwość przeżyć jeden dzień w jej roli." Z życia
- Babcia Cię woła, naprawdę nie słyszysz?
Odsunął się gwałtownie, a potem warknął:
- Znam takich staruszków! Pomóż raz, a potem będziesz winny na całe życie.
- Ty chamie! – rzuciłam za nim i pobiegłam na dół, aby pomóc staruszce. Na początku się opierała, ale potem powiedziała, w którym mieszkaniu mieszka.
youtube.com
Babcia Maria nie chciała mnie wypuścić, zaprosiła mnie na herbatę i domowe ciasto.
Długo rozmawiałyśmy, a kiedy wspomniałam o porannym incydencie, babcia się roześmiała. Wyjęła z torby męski portfel i powiedziała:
- Nie wołałam go dla siebie. Zobaczyłam, że portfel wypadł mu z kieszeni, podniosłam go i zaczęłam wołać tego głupka, a kiedy usłyszałam, jak cię obraził, postanowiłam nie oddawać portfela.
Niech teraz się pomęczy, odnawiając dokumenty i karty. A gotówkę wezmę sobie jako rekompensatę.
Oczywiście mogłam porozmawiać z babcią Marią i przekonać ją, żeby oddała przynajmniej dokumenty, ale tego nie zrobiłam.
Myślę, że postąpiła słusznie. A wy oddalibyście portfel takiej osobie, czy postąpilibyście jak staruszka?