Odkąd prezesem Telewizji Polskiej został Jacek Kurski, w stacji dzieją się rzeczy niesłychane. Główne kontrowersje toczą się wokół zwolnień. Nowy rządy przyczyniły się do odejścia ze stacji takich gwiazd jak: Grażyna Torbicka, Robert Janowski, Piotr Kraśko, Monika Richardson czy Barbara Kurdej-Szatan.

Szymon Hołownia zadrwił ze Smoleńska? „Będziemy walczyć o każde drzewo, nie tylko o jedno”

Każdej osobie niepopierających polityki PIS-u szybko mówi się "do widzenia" bez żadnego upominania czy przygotowania.

Jednak mimo to, stacja notuje większą oglądalność niż w przeszłości, a Kurski uważa, że to głównie jego zasługa. A dokładnie - jego chojności.

Maryla Rodowicz zaniepokojona poczynaniami syna

Popularne wiadomości teraz

"Pobraliśmy się, gdy byłam już w siódmym miesiącu ciąży. Świętowaliśmy skromnie, tylko z najbliższymi. Po ślubie nie mieliśmy dokąd pójść"

"Moja synowa zrujnowała moje urodziny swoją obecnością. Gdzie był umysł mojego syna, kiedy się z nią żenił"

"Co z ciebie za matka, nie powinnaś mieć trójki dzieci, skoro potrafisz kochać tylko jedno"

"Muszę pomagać mojej matce, ona żyje o chlebie i wodzie. A moja żona uważa, że starsi ludzie potrzebują dużo do szczęścia"

[quote author=""]Poprosiłem radę nadzorczą o najniższe możliwe wynagrodzenie, proponowano mi wyższe, ale sam poprosiłem o takie, wynosi ono 7-krotność średniej krajowej - wyznał zuchwale

Co prawda 7-krotność średniej krajowej to nie mała suma, ale zważając na to, że polityk mógł też przyznać sobie 15-krotność tej kwoty, faktycznie wydaje się chojnym gestem. Jednak czy tak jest naprawdę?

Jak wygląda rzeczywistość?

Jak donoszą Wirtualnemedia.pl, w 2018 roku członkowie zarządu: Jacek Kurski i Maciej Stanecki zainkasowali łącznie 811,8 tysięcy złotych, czyli w przeliczeniu to około 65 tysięcy na miesiąc, czyli zdecydowanie więcej, niż 7-krotność pensji minimalnej..

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com