W programach typu "talent show" nie brakuje tkliwych historii czasem zupełnie wyssanych z palca. Jednak niektóre historie uczestników naprawdę zasługują na uwagę, a ta należy do jednych z nich. To opowieść pana Jerzego, 71-letniego męża, ojca i dziadka, któremu śpiew zawsze dodawał sił w niełatwym życiu. 

Urodziłem się w Warszawie. Tata zmarł, gdy miałem roczek. Mama oddała mnie do Legnicy do jednej pani, u której mieszkałem do pierwszej klasy podstawowej. Nawet nie wiedziałem, że mam prawdziwą mamę – wspominał pan Jerzy.

Jednak gdy przyszedł w życiu Jurka czas pójścia do szkoły - do drzwi jego domu zapukała jego biologiczna matka i zabrała go do Warszawy. Tam, jego rodzicielka zdążyła już założyć nową rodzinę. Pojawił się nowy mąż i córeczka. 

Mama nie miała do mnie czułości. Bardziej kochała swoją córkę niż mnie. Byłem bity, miałem anemię, byłem wychudzony. Moja siostra była tłuściutka, szanowana przez matkę i przez swojego ojca – kontynuował senior.

Po 6 trudnych latach życia w cieniu, Jerzy postanowić wrócić do swojej mamy, która go wychowywała. 

Popularne wiadomości teraz

"Pobraliśmy się, gdy byłam już w siódmym miesiącu ciąży. Świętowaliśmy skromnie, tylko z najbliższymi. Po ślubie nie mieliśmy dokąd pójść"

"Tak bardzo mi pomagasz, jak mogę ci się odwdzięczyć: zostań matką mojej córki. To wystarczy"

"Moja synowa zrujnowała moje urodziny swoją obecnością. Gdzie był umysł mojego syna, kiedy się z nią żenił"

"Nie usiądę przy jednym stole z moją teściową, jest wyraźnie nie na miejscu: myśli tylko o sobie"

Tęskniłem za mamą, która mnie wychowała. Uciekłem z Warszawy. Jechałem w pociągu na gapę, aż znalazłem się w Legnicy – wyznał pan Jerzy, który błądził po mieście trzy dni, zanim znalazł ulicę, na której się mieścił się jego dawny dom. Potem doszło do rozprawy sądowej, podczas której biologiczna mama Jerzego została pozbawiona praw rodzicielskich. To nie była rodzina patologiczna, nie było pijaństwa. Nie było tylko miłości – tłumaczy uczestnik.

Od tego czasu Jerzy już nie powrócił do swojej biologicznej mamy. Jego dalszy los był szczęśliwy. Mężczyzna zakochał się, wziął ślub, doczekał się dzieci i wnucząt. Jednak 5 lat temu najstarsza córka seniora postanowiła, że postara się odnaleźć biologiczną rodzinę swojego taty. I tak, po 50(!) latach udało się odnaleźć przyrodnią siostrę pana Jerzego. Jego biologiczna matka odeszła w roku, w którym umarła także mama, która go wychowywała.

Siostra jest kochana. Bardzo miła osóbka. Jestem zadowolony, że tak dobrze się to wszystko skończyło.

Oprócz niezwykle ciekawej historii, Pan Jerzy zasługuje też na uwagę ze względu na swój głos. Jego wykonanie piosenki "Umówiłem się z nią na dziewiątą" będziemy mogli obejrzeć już w sobotę w show TVP2!

Dziękujemy Ci za przeczytanie artykułu do końca. Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na kolezanka.com