Wyszła, ja najpierw włożyłem kwiaty do samochodu (dostałem je od kolegi, ale to już inna historia), a potem sam wsiadłem. Pięć minut później do taksówkarza zadzwoniła dziewczyna.

Taksówkarz przełączył telefon na tryb głośnomówiący, aby skupić się na drodze. "Odjechałeś bardzo szybko — zostawiłam u ciebie moją torbę i pilnie jej potrzebuję" - powiedziała dziewczyna. "Mam teraz innego pasażera, nie mogę wrócić, jadę w przeciwnym kierunku niż twój adres.

Byłam zmęczona, chciałam być w domu minutę wcześniej, ale pomyślałam, dlaczego nie uratować tej osoby? Oddajmy jej torebkę, może są w niej ważne rzeczy — ładowarka, klucze, pieniądze... Oddaliśmy torebkę, oczywiście nie na mój koszt.

Jechaliśmy pod mój adres, kiedy ta dziewczyna zadzwoniła ponownie.

- "Zapomniałeś dać mi czapkę", powiedziała. Jestem już na innej trasie. Przykro mi, nie mogę ci pomóc", taksówkarz nawet nie zapytał, czy zgodzę się wrócić ponownie. "Musisz oddać mi czapkę", powiedziała bardzo złym tonem.

Popularne wiadomości teraz

Tego wieczoru siedziałam sama w domu, mój mąż był w pracy. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Na progu stała kobieta i płakała

Po wejściu do nowego domu kobieta poszła do kuchni i włączyła czajnik. Nagle usłyszała czyjś głos: „Katarzyna, jesteś tam"

„Przez pięć lat myślałam, że mój mąż już nie żyje, ale pewnego dnia prawda wyszła na jaw: dlaczego nie zauważyłam tego wcześniej"

Żona zdała sobie sprawę ze wszystkiego, gdy przekroczyła próg domu i odkryła, że brakuje jej futra: „Maciej, jak mogłeś”

- "Dziewczyno, wracam do domu o północy, zaczynam trasę o 10.

Jeśli chcesz, mogę wysłać ci mój adres, abyś mogła stamtąd odebrać kapelusz. Już raz zapłaciłem za ten kapelusz. Nie zamierzam robić tego ponownie.

Oddaj mi moją rzecz, albo napiszę o tobie recenzję, mówiąc, że kradniesz rzeczy pasażerów". Taksówkarz i ja spojrzeliśmy na siebie. Nie spodziewałem się takiej bezczelności.

- Słuchaj, rób co chcesz. Moje dzieci czekają na mnie w domu, a ja nie zamierzam zostawać do późna w pracy z powodu twojego kapelusza, przepraszam. W każdym razie potem długo się kłócili, ale nie o to chodzi. Kiedy jechaliśmy moją trasą, zapytałem taksówkarza:

- "Dlaczego nawet nie zapytałeś mnie, czy mam ochotę wrócić po raz drugi? Może i lubię jeździć wieczorem po Moskwie, ale nie lubię pomagać tak niewdzięcznym ludziom. - Niewdzięcznym? - pytam. - Nawet nie podziękowała, gdy oddawaliśmy jej torbę.

Spojrzała nawet na mnie, jakbym ukradł jej torbę i postanowiła ją zwrócić" - odpowiedział taksówkarz. "Co byś zrobił na jej miejscu?" - Cóż, zostawiłbym dobry napiwek. A kiedy zażądała mojej torby, którą powiedziała, że zostawiła, ponieważ odjechałem zbyt szybko, natychmiast zdałem sobie sprawę, jaką jest osobą — Jaką? Jest wampirem.

Komunikacja z człowiekiem to barter. Barter energetyczny.

Istnieją jednak takie pojęcia jak "do dziury" i "wampiry". "Prosi o zwrot rzeczy", mówię, "to nie jej wina, że nie zauważyłem kapelusza.

Leżał na podłodze, nie widziałem go." - Cóż, tak, mógłbym spędzić kolejną godzinę jadąc z powrotem z mojego domu i zwracając go jej. I tak, byłoby to strasznie nieuprzejme, ale o jakiej szarmanckości mówimy, skoro moi dwaj synowie czekają na mnie w domu, żebym mógł z nimi chociaż trochę porozmawiać przed snem.

Mam rodzinę do wykarmienia. Nie ma czasu na uprzejmości. Tutaj zdałem sobie sprawę, że całkowicie zgadzam się z tym człowiekiem. Wykonuje swoją pracę i pracuje nie dla siebie, ale dla swojej rodziny, aby niczego nie potrzebowała. Dlaczego miałby dbać o potrzeby innej (zwłaszcza obcej) osoby, jeśli wybór jest między nim a jego rodziną?

Pisaliśmy również o: Dziadek Andrzej rzekomo stracił pieniądze ze sprzedaży domu, aby sprawdzić uczciwość swoich dzieci. I tak to się skończyło

Może zainteresuje: Kiedy miałem 49 lat, znalazłem młodą dziewczynę i rozwiodłem się z żoną, z którą mieszkałem pod jednym dachem przez około 30 lat

Przypominamy o: Przed odejściem teściowa zapisała mi w testamencie swój dom. Co zrobił teść, gdy się o tym dowiedział