Okazało się, że jestem w ciąży z bliźniakami. Nie potrafię nawet opisać emocji szczęścia, które czułam w tym momencie, a mój mąż był niezwykle szczęśliwy. A potem ogarnął mnie strach - to nasze pierwsze doświadczenie, a tu dwójka dzieci na raz, co jeśli sobie nie poradzę?

Bardzo martwiłam się o moje dzieci i byłam bardzo ostrożna podczas ciąży. Często odwiedzałam lekarzy, aby sprawdzić, jak przebiega moja ciąża.

W ostatnich miesiącach ciąży miałam urodziny. Świętowaliśmy w domu, przyjechali moi teściowie, rodzice i siostra. Spędziłam cały dzień gotując z mężem na świąteczny stół i muszę przyznać, że nie było to łatwe. Bardzo bolały mnie plecy i nie mogłam wykonywać zwykłych czynności.

Rano bardzo bolał mnie brzuch, skurcze były niezwykle bolesne i zdałam sobie sprawę, że rodzę. Obudziłam męża i razem pojechaliśmy do szpitala położniczego. Poród był ciężki i stało się coś, czego zupełnie się nie spodziewałam - urodziłam trojaczki.

Wszyscy byli zszokowani, ponieważ nikt nie rozumiał, skąd wzięło się trzecie dziecko. Lekarze byli zdezorientowani, ponieważ tylko dwoje dzieci było widocznych na USG. Około godziny później przywieźli mi trójkę dzieci.

Popularne wiadomości teraz

Rodzice zaprosili syna w odwiedziny i wtedy podbiegła synowa, która też chciała iść, ale nie została zaproszona: „Nie zasługuję na to”

„Włochy nie są tak dobre, jak mówią, jestem tu od 22 lat, widziałam wiele rzeczy”: zostawiłam moją rodzinę i moje życie w domu

„Byłam zaskoczona widząc nową koszulę w szafie mojego męża, to nie może być tak, że ma kogoś innego”

„Kiedy się wyszłam za mąż, cały czas odwiedzałam rodziców, wiedziałam, że mają ciężką pracę”

To było wspaniałe doświadczenie, były takie malutkie i bezbronne, byłam przeszczęśliwa. Później pielęgniarki przyniosły mi telefon i powiedziały, żebym zadzwoniła do męża.

Podnoszę słuchawkę i mówię: "Michał, jeśli prowadzisz, zatrzymaj się". Powiedział, że jest w domu, a ja poprosiłam go, żeby usiadł. Widać było, że się boi. Natychmiast go uspokoiłam i zapewniłam, że urodziłam dzieci, z których wszystkie żyją i mają się dobrze.

Uspokoił się. A potem powiedziałam mu: "Teraz masz dwóch synów i piękną córkę". Bardzo martwiłam się o reakcję mojego męża, ale na początku milczał, a potem roześmiał się i powiedział: "Gdzie dwóch, tam trzech". Oboje zaczęliśmy śmiać się do telefonu.