Nigdy nie czuł się tak zainspirowany i gotowy zrobić wszystko. Po prostu dla jej dobra.
Katarzyna miała te wszystkie cechy charakteru, których pragnął w swojej przyszłej żonie. Ślub odbył się w pośpiechu, panna była w ciąży.
Tak, spieszyli się, chociaż nie planowali mieć dzieci, a jak dziecko od kobiety, którą kochasz, może być niechciane? Urodziła się Nadia, mała piękność, kopia swojego taty.
Kasi jest ciężko, wszystko jest nowe, przyzwyczaja się do roli matki. Mark jest zawsze obok niej, pilnuje dziewczynkę i wspiera żonę.
Jej przyjaciele są zazdrośni, mówiąc Kasi, że ich mężowie nie trzoszczą się tak bardzo. „Gdyby mnie kochali, byłoby inaczej” - pomyślała kobieta, ale na głos powiedziała tylko, że ma szczęście, że wyszła za mąż za najlepszego mężczyznę.
"Roześmiałam się: kto kogo utrzymuje, mieszkanie jest moje, jeździ moim samochodem. Wynika z tego, że to ja jego utrzymuję, a nie odwrotnie." Z życia
"Nie mogłam sobie przypomnieć na co wydałam 150 euro. Była myśl: „A może te pieniądze zabrał Artur?” Ale przecież nie mógłby się tak zachować" Z życia
„Nie mam miejsca dla niej, a twoja narzeczona, bez grosza i mieszkania” – zauważyła teściowa do syna w mojej obecności. Zniosłam to.” Z życia
„Siostra zaczęła kręcić nosem, znudziły jej się tanie produkty, chce żyć jak wszyscy normalni ludzie zamawiać pizzę. Mama milczała ale ja nie.”Z życia
W wieku trzech lat Nadia poszła do przedszkola, a Katarzyna wróciła do pracy. Z wielkim entuzjazmem zajęła się swoimi sprawami. Jej awans nie trwał długo.
Teraz zajmuje stanowisko kierownicze, pracuje do późna i często wyjeżdża w podróże służbowe. Mark jest smutny, tęskni za żoną, ale jednocześnie jest szczerze szczęśliwy, że jego ukochana osiągnęła swoje cele.
Przynajmniej w weekendy cała rodzina jest razem. Para i ich córka spacerują po parku, jedzą lody i odwiedzają ulubioną kawiarnię.
Zamówili to samo co zawsze - zupę pomidorową i hamburgery. Kiedy jedzenie dotarło, Kasia poczuła się źle. Pobiegła do łazienki i wróciła blada jak ściana, narzekając na złe samopoczucie. Myśleli, że to jakiś wirus.
Następnego dnia poszła do lekarza. Mark wziął wolne w pracy, aby odebrać żonę i być z nią.
Po krótkim badaniu okazało się, że jest w ciąży. Mąż był szczęśliwy, był gotowy ponownie zostać ojcem, ale twarz Iriny była zastygł w irytacji.
Wracając do domu powiedziała mu, że nie urodzi. Nie teraz, kiedy prowadzi życie, o jakim marzyła i ma wszystko, czego pragnie.
Mąż żony nie rozumie, jak dziecko może być ciężarem. Jest gotów pójść na urlop macierzyński zamiast niej, opiekować się i wychowywać dziecko, jeśli tylko ona zgodzi się urodzić.
Kasia nie chce tego słuchać. Mówi, że już podjęła decyzję. „Jeśli pozbędziesz się dziecka, pozbędziesz się też mnie. Złożę pozew o rozwód” - stawia warunki mąż.
Katarzyna waha się, czy jest gotowa zamienić naprawdę dobrego mężczyznę, który tak bardzo ją kocha i szczęśliwą rodzinę na udaną karierę?
Z drugiej strony, czy mężczyzna ma prawo stawiać takie warunki, nie myśląc o Nadii i o tym, jak rozwód wpłynie na nią?