Nie wiem, o czym myślałem, kiedy celowo zdradzałem żonę, ale nie przyszło roku jak już żałowałem. Obawiam się jednak, że jest już za późno.
Ożeniłem się po raz pierwszy w wieku 20 lat z moją koleżanką z klasy, Wiktorią. Zaczęliśmy się spotykać na ostatnim roku szkoły.
Nie chodzi o to, że zawsze tajemnie kochałem ją, po prostu przez wakacje tak się zmieniła, że gdy przyszła do szkoły, wszystkim chłopakom opadły szczęki. Była prawdziwą pięknością!
Zaczęliśmy więc rywalizować o to, kto będzie się z nią spotykać, a ona niestety nie zwracała na nikogo uwagi, bo myślała tylko o nauce.
Miałem szczęście, jestem wytrwałym facetem i zawsze dostaję to, czego chcę. Myślałem, że kiedy odniosę upragnione zwycięstwo, moje zainteresowanie Wiktorią zniknie, ale stało się wręcz przeciwnie.
"Grzegorz nie śmiał sprzeciwić się matce, a ja wypłakałam się na weselu. Goście myśleli, że to łzy szczęścia. On jej relacjonował, co robił": z życia
Nieopisany żal w życiu Stanisława Tyma. Jego żona Anna odeszła na zawsze
Orzechowiec bez pieczenia
Dlaczego mięso przed gotowaniem trzeba zostawiać w słonej wodzie?
Kiedy poznałem ją lepiej, zakochałem się tak bardzo, że nawet wstąpiłem na wybrany przez nią uniwersytet.
Pobraliśmy się na czwartym roku. Oczywiście mogliśmy poczekać do ukończenia studiów, ale mój żołądek nie chciał czekać. Tylko żartowałem. Wiktoria zaszła w ciążę, więc musieliśmy działać natychmiast.
Dostałem pracę w całkiem dobrej firmie. Na początku pracowałem jako sekretarz, a po studiach awansowałem. Wiktoria zajmowała się domem i dzieckiem.
W pewnym momencie poczułem, że jestem znudzony życiem rodzinnym. Chciałem się zrelaksować, spotkać ze znajomymi, odpocząć od wszystkiego. W weekendy zaczęłem znikać ze znajomymi.
Wiktoria narzekała, że też jest zmęczona i chciała, żebym jej pomógł. Kłóciliśmy się, wracałem późno do domu i byłem coraz bardziej pijany.
Moja żona znowu zaczęła się kłócić. Powiedziałem jej, że stała zła i nudna, a żona odpowiedziała, że to przez mnie taka jest.
Pewnego razu, podczas regularnego spotkania z przyjaciółmi po wielkim skandalu w domu, spotkałem Agnieszkę. Była tak radosna i swobodna w swoich poglądach, że zaraziłam się jej beztroską.
Chciałem spędzać z nią jak najwięcej czasu. Agnieszka wiedziała, że jestem żonaty i mam dziecko, ale jej to nie przeszkadzało. Była też przyzwyczajona do dostawania tego, czego chciała. Zostaliśmy kochankami, a ja znów poczułem pragnienie życia.
Oczywiście Wiktoria nie jest głupią kobietą i od razu wszystko zrozumiała. Była gotowa znosić moje nocne romanse, ale nie moją niewierność.
Wróciłem z pracy i dom był pusty, żony i syna nie było. Zrozumiałem wszystko, zadzwoniłem do Agnieszki i zaprosiłem ją do siebie. Po kilku dniach zabawy zdałem sobie sprawę, że zniszczyłem swoją rodzinę.
Agnieszka chciała się bawić, tańczyć i chodzić na zakupy. Rzuciła pracę i stała na moim utrzymaniu. Nie gotowała, bo mówiła, że nie umie, nie sprzątała mieszkania, bo tego nie lubiła, nie myła nawet talerzy, bo miała manicure.
Moja nowa dziewczyna nie znosiła, kiedy zabierałem syna na weekendy i w ogóle nie próbowała znaleźć z nim wspólnego języka. Uciekała na spotkania z koleżankami i wracała dopiero wtedy, gdy była pewna, że oddałem chłopca byłej żonie.
Była nie odzywała się do mnie. Widzieliśmy się tylko przez kilka minut, kiedy odbierałem syna i kiedy go oddawałem.
Jednak ten czas wystarczył, abym zdał sobie sprawę, że nadal ją kocham i bardzo żałuję, że zdradziłem ją. Chciałem zerwać związek z Agnieszką, aby spróbować wrócić do mojej byłej żony, ale moja kochanka powiedziała mi, że jest w ciąży.
Przykro mi, ale powiem ci prawdę, nie chcę tego dziecka i będę nalegał na aborcję. Może wtedy Agnieszka mnie zostawi i nie będę musiał robić tego sam. Ale Wiktoria nie wybaczy mi, bez względu na to, jak bardzo będę żałować.