Z ojcem dziewczyny rozwiodłam się, bo miał tendencję do skoków w bok, a ja tego nie tolerowałam. Tak jakoś sobie radziłam sama. Teraz tego żałuję.
Myślę, że może z powodu braku ojcowskiej miłości, teraz szuka pociechy w ramionach innych mężczyzn. Pierwszym był Gabriel, Joanna miała wtedy 19 lat. Młoda i głupia, a już chciała się usamodzielnić.
Oświadczyła, że będzie mieszkać ze swoim chłopakiem osobno. Posiwiałam przez te cztery miesiące, które razem spędzili. Martwiłam się, że córka zajdzie w ciążę, bo na pewno nie była na to gotowa.
"Związek nie wytrzymał codziennych obowiązków" - powiedziała mi, gdy wyładowywała walizki z taksówki. Ja jednak rozumiałam, że to kłamstwo, bo Gabriel był leniem, który wykorzystał moją córkę, a Jeanne w porę to zauważyła.
Mieszkaliśmy spokojnie przez dwa lata, a tu znowu oświadczyła, że przeprowadza się do swojego ukochanego.
"Mama przeprowadziła się do nas, żyjemy w ciasnocie i ona nie chce sprzedać swojego mieszkania aby pomóc kupić większe. Jak dziecko": historia z życia
"Brat i siostry mojego chłopaka chciały wysłać mnie, żebym opiekowała się ich mamą, a ja jej nie znam. To nie mój wybór": wyznanie mądrej dziewczyny
"Teściowa przyjechała do nas na weekend, robiliśmy gulasz, zabrudziliśmy mieszkanie. Wszystko zabrała ze sobą bo przecież mamy pieniądze": o teściowej
"Mój Jurek zapisał się na siłownię, poprawił formę fizyczną, kupił nowe perfumy i zaczął dbać o buty. Bez wątpienia – ma kochankę": historia z życia
Nie podobało mi się to i szczerze powiedziałam Joanna, co myślę o życiu pary razem bez oficjalnej rejestracji małżeństwa.
youtube.com
"To grzech! A tak nie można żyć. Jeśli chcesz przeprowadzić się do chłopaka, niech ci się oświadczy!" Pokłóciliśmy się, a Jeanne i tak nie posłuchała, spakowała swoje rzeczy i głośno trzasnęła drzwiami.
No czy Joanna nie rozumie, że życzę jej tylko najlepszego? A jeśli się przyzwyczai, zakocha jeszcze bardziej, a potem zostanie z niczym?
Okazuje się, że zmarnowała swój czas. Mężczyzna, który nie jest gotowy wziąć na siebie odpowiedzialności, nie jest wiarygodnym partnerem do wspólnego życia.
Czego można się spodziewać po takim? Niczego dobrego.
A tak, gdyby były zobowiązania, byłaby pewność na przyszłość. Tylko jak mam to wszystko przekazać córce, która nie widzi żadnych problemów we wspólnym zamieszkaniu przed ślubem?