Co roku, do schronisk trafia niewiarygodna ilość porzuconych zwierząt, a wsród nich są i takie, które przeżyły prawdziwe piekło na ziemi.

Edie była jednym z takich własnie psiaków. Suczka była bita i maltretowana, a gdy znalazła się w schronisku - nikt nie dawał jej szans. Chciano ją uśpić.

Sama Edie nie miała ani grama zaufania do ludzi. Siedziała w boksie, czekając na śmierć. Miała smutne oczy, które wbite miała w podłogę. Nie była nawet w stanie spojrzeć na człowieka, który kojarzył jej się tylko z cierpieniem.

Na szczęście, o biednym piesku skazanym na śmierć dowiedzieli się wolontariusze z organizacji Hope For Paws. Oni wiedzieli, że tak naprawdę Edie potrzebuje czasu i swego rodzaju terapii, by mogła odnależć radość z życia. Byli przekonani, że są w stanie jej pomóc.

Ktoś na siłę dorobił mu "uśmiech". Ten golden retriever przeżył prawdziwe piekło

Popularne wiadomości teraz

"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"

"Skąd masz takie drogie ubrania, mój kochanek mi je dał": krzyknął mężczyzna, gdy znalazł ubrania, które ukrywała jego żona

"Jeśli chcecie żyć szczęśliwie, nigdy nie dawajcie swoim mężczyznom drugiej szansy. Po rozwodzie nauczyłam się tej lekcji na zawsze"

"Czułam się zbyt stara i zbyt zmęczona, by mieć kolejne dziecko, ale Adam zrobił wszystko, co w jego mocy, by zmienić moje zdanie"

Nowe życie

Kiedy przyjechał transport, by zabrać ją do organizacji - suczka także się bała. Warczała i stała w kącie, nie mając zamiaru się ruszyć. Jednak wolontariusz był na to przygotowany, nie poddawał się i cierpliwie czekał na krok Edie. W końcu suczka zaufała mężczyźnie, a ten wziął ją na kolana i uspokoił. 

To był początek jej lepszego życia. Pies juz po chwili wtulił się w wolontariusza i sprzedał mu nawet kilka psich buziaków.

Wzruszające nagranie psa, który dziękuje ratownikowi za uratowanie mu życia. Trzeba to zobaczyć

Organizacji w oka mgnieniu udało się znaleźć Edie bezpieczny i kochający dom. Kobieta z San Marino, która zaadoptowała psinę kocha ją z całego serca

Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia i bardzo się cieszę, że Eldie jest członkiem mojej rodziny. Zrobię wszystko, aby była szczęśliwa! – powiedziała właścicielka suczki

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com