W jednej z polskich szkół doszło do incydentu: władze szkoły wymagali, aby jeden z uczniów obciął włosy i radykalnie zmienił fryzurę. Chłopak miał ogolone skronie i pofarbowane na blond włosy upięte w kucyk.

Piotrek zrobił taką fryzurę, aby upodobnić się do swojego idolu. Nikt tak naprawdę nie przejmował się jego wyglądem, dopóki administracja szkoły nie zwróciła uwagi na fryzurę chłopca. Dyrektorka powiedziała, że jego fryzura wygląda „nienormalnie”, a sam chłopak – zbyt prowokująco i dziwacznie.

Chłopaka nieraz pytano, kiedy on w końcu uporządkuje swoje włosy i obetnie je, ale chłopiec tylko się śmiał, nie mówiąc nic konkretnego, a czasami po prostu unikał dialogu. Dyrektorka zaczęła grozić mu, że wezwie jego rodziców do szkoły, a sam Piotr nie będzie mógł uczęszczać na zajęcia. Następnego dnia do szkoły przyszła bardzo oburzona tym wszystkim siostra chłopca i zaczęła wyjaśniać, dlaczego ktoś zamierza wyrzucić jej brata ze szkoły. Dyrektorka szkoły mocno chwyciła chłopaka za włosy, aby usprawiedliwić swoja decyzje – na tyle mocno, ze nawet pękła mu gumka do włosów. Takie zachowanie dyrektorki wywołało jeszcze większe oburzenie u siostry, która zarzuciła jej napad i zniszczenie mienia.

Dyrektorka twierdzi, że ona po prostu nie ma wyboru. Ona jest zobowiązana zareagować na taką sytuację.

Popularne wiadomości teraz

"Tak bardzo mi pomagasz, jak mogę ci się odwdzięczyć: zostań matką mojej córki. To wystarczy"

"Moja synowa zrujnowała moje urodziny swoją obecnością. Gdzie był umysł mojego syna, kiedy się z nią żenił"

"Co z ciebie za matka, nie powinnaś mieć trójki dzieci, skoro potrafisz kochać tylko jedno"

"Przez trzy lata teściowa nazywała mnie córką, cieszyła się naszym szczęściem. A potem to było jak nagłe cięcie: zostaliśmy wyrzuceni z mieszkania"

„Mieszkamy w małym miasteczku i mogę zostać oskarżona o to, że pozwalam uczniowi uczęszczać na zajęcia z taka fryzura. Chłopiec tez podejmuje duże ryzyko. A jeśli ludzie pomyślą, że on jest gejem? Jesteśmy odpowiedzialni za te dzieci, nie możemy na to pozwolić”.

Dyrektorka szkoły powiedział, że fryzura Piotra nazywa się „Hitlerjugend”, pokazując wydruk z lokalnego forum, w którym szczegółowo opisano taki styl.

Piotr mógł wybrać: obciąć włosy lub uczyć się w domu. Dyrektorka również powiedziała, że zasady dotyczące wyglądu uczniów są wymienione w statucie szkoły, który został zatwierdzony przed rozpoczęciem roku akademickiego.

Dziennikarze bardzo zainteresowali się tą historią, a rodzice zgłosili ten incydent do prokuratury, ponieważ dyrektorka bez zgody rodziców pozwoliła na to, aby Piotr udzielał wywiadów.

Władze miasta stwierdziły, że nikt nie ma prawa wyrzucać dziecko ze szkoły tylko na podstawie nieodpowiedniej fryzury. Administracja szkoły może jedynie zrobić chłopcu uwagę. Lecz dyrektorka nie jest winna zaistniałej sytuacji – ona nie zrobiła nic strasznego, a jedynie zacytowała statut szkoły.