Ale niektórzy ludzie nadal walczą z przefiltrowanymi standardami piękna i nie robią tego, co nakazuje im społeczeństwo, ale to, co każe im serce.
Za każdym geniuszem stoi kobieta, która go uczyniła
Eldina Jaganzak, 31-letnia korepetytorka z Danii, postanowiła rzucić wyzwanie publicznym standardom piękna, stanowczo przeciwstawiając się im.
Dziewczyna przez długi czas była posłuszna nakazom społeczeństwa i pilnie usuwała gwałtownie rosnące włosy, które bardzo aktywnie pojawiały się na jej twarzy.
"Roześmiałam się: kto kogo utrzymuje, mieszkanie jest moje, jeździ moim samochodem. Wynika z tego, że to ja jego utrzymuję, a nie odwrotnie." Z życia
"Podejrzewałam męża o zdradę. Wzięłam dzień wolny, cały dzień śledziłam z samochodu. A oto i piękna pani dosiadła się na obiad w restauracji": z życia
Jarek z "Chłopaków do wzięcia" i jego miłosne perypetie. Jak zmieniła się była miłość Jarusia
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Duńska kobieta ma grube brwi, które rosną razem w monobrow bez wyrywania.
Wcześniej mieszkanka Kopenhagi nie mógła nawet pomyśleć o wyjściu na ulicę bez wcześniejszej depilacji wszystkich widocznych obszarów twarzy, ale pewnego dnia wszystko się zmieniło.
Z biegiem czasu Eldina rozczarowała się standardami piękna, do których rzekomo powinna się stosować kobieta.
W żaden sposób nie mogła zrozumieć, dlaczego mężczyźni mogą chodzić z włosami na ciele i to jest normalne, a dla kobiet roślinność gdzie indziej poza głową jest tematem tabu.
Oczywiście takie podobieństwo do Fridy Kahlo nie pozostało niezauważone przez innych, zwłaszcza mężczyzn, którzy często mówią do niej kolce i robią uwagi.
Ta historia przypomina, że każdemu z nas nie tylko nie zaszkodzi zaakceptowanie siebie, ale także uczymy się być bardziej tolerancyjnym wobec wszystkich wokół nas.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com