
Kiedy zaczęliśmy się spotykać, zrozumiałam, że relacje Wiktora z rodzicami nie były najlepsze. Wiktor jest buntownikiem, zawsze podąża za swoimi marzeniami i bardzo irytuje tym swoją matkę.
W rodzinie Wiktora panuje matriarchat. O naszych związkach powiedział matce dopiero po zaręczynach. Zebraliśmy się, aby to uczcić w gronie rodziny.
Jego matka, Olga, przez cały wieczór nie odezwała się do mnie ani słowem. Na szczęście byli moi rodzice, którzy starali się rozbawiać wszystkich.
Tej nocy zostałam u Wiktora. Pomagałam przyszłej teściowej sprzątać ze stołu. Byłyśmy same i powiedziała: 'Nie pasujesz do mojego syna. Nie niszcz mu życia. Znajdź kogoś w swoim wieku i zostaw Wiktora. Inaczej nie będziecie szczęśliwi'. Chciałam płakać.
Naprawdę kochałam Wiktora i byłam gotowa spędzić z nim całe życie. Myślałam, że jego matka będzie się cieszyć z naszego związku, ale jak się okazało – miała swoje plany.
Kobieta, która nie boi się zimna i w wieku 58 lat wygląda na 30. Kobieta stała się prawdziwym odkryciem dla wszystkich
Ten lekarz działa za darmo dla pacjentów, którzy nie mogą zapłacić. Każdy powinien znać tę wspaniałą osobę
Szonja Gresa najpiękniejsza stewardessa na świecie! Dziewczyna koniecznie musi iść do agencji modelek
Swędzenie prawej piersi – co oznacza? Najpopularniejsze presady i zabobony
Pomimo jej sprzeciwu i prób rozdzielenia nas, w tym ukrycia obrączek przed samą ceremonią ślubu, i tak wzięliśmy ślub.
Wiktor chciał, abyśmy zamieszkali blisko jego rodziców, ale ja byłam przeciwna. Jesteśmy rodziną i powinniśmy żyć osobno. Nawet gdyby to była mała kawalerka w akademiku – nie ma znaczenia. Zgodziłabym się na wszystko, ale nie zamieszkałabym pod jednym dachem z teściową.
Zdecydowaliśmy się na początek zamieszkać na wsi. Wiktor odziedziczył po dziadku dom, który był dobrze utrzymany i nikt nam nie przeszkadzał. Do pracy dojeżdżaliśmy samochodem, co było tańsze niż wynajem mieszkania.
Trzy miesiące po ślubie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Nie planowaliśmy tego tak szybko, ale los tak chciał. Na pieniądze z prezentów ślubnych zrobiliśmy remont.
Teściowa zmieniła swoje podejście. Zaczęła nas odwiedzać, przywoziła smakołyki, bo jest cukiernikiem, a nawet finansowo pomagała w trudnych momentach.
Kiedy urodził się Michał, Olga przez jakiś czas mieszkała z nami, ucząc mnie wszystkiego o macierzyństwie. Moja mama była wtedy za granicą, więc cieszyłam się z każdej pomocy.
Patrząc, jak teściowa śpiewa kołysanki wnukowi, trudno było mi uwierzyć, że jeszcze rok temu tak mnie nienawidziła.
Chcę zwrócić się do kobiet, które są teściowymi. Opowiedzcie, proszę, o swoich relacjach z synowymi. Czy od razu znalazłyście wspólny język?
Czy potrafiłyście przyjąć synową jak własną córkę? Jeśli nie, to jak śpicie w nocy, wiedząc, że świadomie niszczycie małżeństwo swojego syna?