Trzydzieści cztery lata minęły jak jeden dzień. Niedawno świętowaliśmy z mężem rocznicę ślubu.

Jak przypomnę sobie, jak zaczynaliśmy – nie mieliśmy nic. Byłam w ciąży, ale bałam się przyznać, bo Sławek mógłby zmusić mnie do aborcji. Mąż uważał, że najpierw powinniśmy stanąć mocno na nogi, a potem myśleć o dzieciach.

Ale udało nam się. Szkoda, że mamy tylko jednego syna. Chciałam dużą rodzinę, ale Sławek stanowczo odmówił drugiego dziecka. Jest głową rodziny i jego decyzje są ostateczne.

Tomasz jest już żonaty i ma własne dzieci. Mieszkają w stolicy, a do nas przyjeżdżają w odwiedziny. Wnuczka, Sofia, jest moją największą radością.

Uwielbiam spędzać z nią czas, ale Sławek unika tego, mówiąc, że nie lubi "babskich plotek". Przyzwyczaiłam się do trudnego charakteru męża i nie zwracam uwagi.

Popularne wiadomości teraz

"Płakałam i błagałam macochę, żeby nie robiła mi tego, ale jej mało obchodziły uczucia obcego dziecka. Potem sąd, a po nim sąd Boży": z życia

"Następnego dnia pod drzwiami znaleźliśmy notatkę: 'Kocham i czekam, wreszcie będziemy mogli być razem. Wkrótce twojej żony już nie będzie.'" Z życia

"Zdziwiam się, jak teściowie mogą być tak bezczelni. Nie lubią mnie, prosili syna żeby mnie zostawił, a teraz chcą zabrać dom moich rodziców": z życia

10 zabawnych zdjęć zwierząt, które nie przestają nas zadziwiać

youtube.com

Zofia była u nas przez tydzień, a Sławek pojechał na wieś. Mówił, że na ryby. Przez ten czas dzwonił tylko raz, pytając, czy Zofia jeszcze nie wyjechała. Kiedy usłyszał, że dom jest wolny, powiedział, że wróci wieczorem. 'Nic nie gotuj. Chcę poważnie porozmawiać'.

To mnie zaniepokoiło. Sławek nigdy nie odmawiał moich dań.

Wystarczyło spojrzeć na niego, aby zrozumieć, że coś się stało. Sławek postanowił się rozwieść. Powiedział, że spotkał swoją pierwszą miłość na wsi. Lida niedawno się rozwiodła i wróciła do rodzinnych stron. Zaproponował jej wspólne życie, ale przeszkodą byłam ja.

Tak po prostu, mężczyzna, któremu poświęciłam najlepsze lata życia, zamienił mnie na inną. Jest mi bardzo ciężko.

Syn mnie wspiera, mówi, żebym się nie przejmowała i myślała o sobie. Z ojcem nie utrzymuje kontaktu.

Sławek zabrał swoje rzeczy, nie roszcząc sobie praw do mieszkania, ale muszę zrezygnować z działki, gdzie zamierza zamieszkać ze swoją nową partnerką.

Jak po czymś takim stanąć na nogi?