Należę do starszego pokolenia. Do ludzi, którzy jeszcze trzymają się tradycji, szanują święta i poważnie podchodzą do przesądów i wierzeń.
Mieszkam w małej wiosce. Pracy tutaj nie ma zbyt wiele. Ludzie głównie zajmują się gospodarstwem.
Niektórzy trzymają krowy i byki, inni hodują świnie lub sadzą warzywa na sprzedaż.
Ze mną jest łatwiej, bo pracuję w szkole jako sprzątaczka. Codziennie wracam do domu z ciekawymi historiami, bo dzieci są naprawdę zabawne.
Niedawno do naszej szkoły przyszła nowa, młoda nauczycielka. Alina właśnie skończyła uniwersytet i jeszcze nie poznała życia szkolnego.
Piernikowa chatka: przepyszna ozdoba świątecznego stołu i wielka radość dla dzieciaków
Rewelacyjnie smaczny i banalnie prosty przepis na piernik
Justyna Żyła pokazała jak szybko chudnie przez stres. Tak kończą się małżeńskie porachunki
Nie ma świąt bez sernika. Sprawdzony przepis na sernik królewski
Zaczęłyśmy się poznawać z nową koleżanką i zauważyłam, że na jej serdecznym palcu błyszczy pierścionek.
- Dobrze, że nasza wioska zyskuje nowych ludzi. A czym zajmuje się narzeczony? – zapytałam, wskazując na pierścionek.
Alina rozśmiała się.
youtube.com
- Nie jestem zaręczona. Po prostu uwielbiam oglądać amerykańskie seriale, a tam wszyscy noszą pierścionki na tym palcu, więc sama też taki założyłam.
- Nie chcę cię, Alinko, straszyć, ale jeśli chcesz znaleźć swoją drugą połówkę i wyjść za mąż, lepiej zdejmij pierścionek z tego palca.
Rzuciłam to, nie zastanawiając się. Nagle przestraszyłam dziecko, ale jakoś z czasem o tym zapomniałam.
Alinka dostała propozycję pracy w miejskiej szkole i przeprowadziła się do miasta. Od tego czasu się nie widziałyśmy, aż do niedawna.
Pojechałam do miasta odwiedzić syna i przypadkowo spotkałam Alinę w supermarkecie.
Doznała dojrzalszego wyglądu, stała się jeszcze piękniejsza i znacznie zaokrągliła się. Od razu mnie rozpoznała, rzuciła się do uścisków.
Opowiedziała, że wyszła za mąż w zeszłym roku, a teraz oczekuje swojego pierwszego dziecka.
– Jak powiedziała mi pani o pierścionku, przestraszyłam się i zdjęłam go.
Niedługo potem przeprowadziłam się do miasta i od razu poznałam Nazara. On też jest nauczycielem. Kilka miesięcy chodziliśmy jako para i zaręczyliśmy się.
- Teraz wszystko jest na swoim miejscu – mówiła, pokazując serdeczny palec z obrączką.
Jeszcze kilka minut rozmawiałyśmy i rozeszłyśmy się. Zastanawiam się, co by było z Alinką, gdyby nadal nosiła pierścionek na serdecznym palcu. A wy wierzycie w przesądy?