Mam siostrę, z którą zawsze miałem dobre relacje, ale wróciła ona teraz do naszego miasta i zupełnie się zmieniła.

Dawniej była milsza.

Moi rodzice zdołali kupić własne mieszkanie dopiero na starość. W dość dobrej okolicy, z nowoczesnym remontem i sprzętem.

Odkładali na nie przez długi czas, odkąd urodziła się moja młodsza siostra, kiedy mama wróciła z urlopu macierzyńskiego. Abyście mogli wyobrazić sobie te ramy czasowe, powiem wam, że Tamara ma już 28 lat.

Od ponad sześciu lat mieszkam osobno od nich, w wynajmowanym mieszkaniu z narzeczoną. Tamara skończyła studia w zeszłym roku, pracuje, ale wciąż mieszka z rodzicami. Mówi, że nie chce wydawać połowy swojej pensji na wynajem i rachunki. To jej sprawa, ale według mnie, w tym wieku już dawno powinna się usamodzielnić.

Popularne wiadomości teraz

"Syn dorósł i chce żyć na nasz koszt. Chodziliśmy w starych ubraniach aby wystarczyło na jego naukę. Taka to wdzięczność dla nas na starość": rodzice

"Natrętna, niewychowana teściowa ciągle próbowała zniszczyć biznes Marty, czego to tylko nie wymyślała. Ale mąż obronił ukochaną": pouczająca historia

"Dzieci widziały jak rodzice przeklinali ale rodzina mimo to się nie rozpadła": rozważania pani na temat zasadności na przykładzie jej własnej rodziny

5 lat temu żona zostawiła go z 7 dziećmi. Jak potoczyło się życie 36-letniego samotnego ojca?

Tydzień temu mama z tatą zaprosili nas wszystkich na kolację. Mieli nam do przekazania ważną wiadomość. Nie miałem pojęcia, co to mogłoby być. Kupiłem tort, uprzedziłem ukochaną i poszliśmy w gości. Mama z siostrą już nakryły stół, czekali tylko na nas.

– Córko, synu, chcemy zrobić wam mały prezent – zaczął tata. – Pamiętacie ciocię Annę, która mieszkała nad Bałtykiem, a właściwie mieszkała. Nie miała dzieci, a z rodziny zostałem tylko ja, więc swój dom ciocia, niech jej ziemia lekką będzie, zapisała mi w spadku.

Do rozmowy wtrąciła się mama:
– Długo zastanawialiśmy się z ojcem, jak postąpić, więc postanowiliśmy zostawić wam nasze mieszkanie, a sami przeprowadzimy się do tego domu. Jesteśmy już starszymi ludźmi, przeżyliśmy swoje. Wy macie jeszcze tyle przed sobą. Nie sądzę, żebyście chcieli mieszkać na wsi, więc wybraliśmy taki wariant.

– To niespodziewane – powiedziała Tamara. – Ja też chciałam wam się przyznać, że od pół roku spotykam się z całkiem miłym chłopakiem. Jest obcokrajowcem, mieszka w Ameryce. Przyleciał do mnie kilka razy, a podczas ostatniej wizyty zaproponował mi, żebym się do niego przeprowadziła. Mieszkanie przyda się na czas, bo możemy je z bratem sprzedać, a pieniądze podzielić po równo.

– Ale ja nie chcę sprzedawać tego mieszkania! – wtrąciłem się. – Za tę sumę, którą otrzymam, nie kupię kawalerki, a żeby dołożyć, to skąd wziąć.

Tamara zaproponowała, że sprzeda mi swoją część za obniżoną cenę. Zgodziłem się. Pożyczałem pieniądze, gdzie tylko mogłem. Sprzedałem samochód, wziąłem kredyt w banku. W ciągu tygodnia wszystko zebrałem i oddałem siostrze.

Tak się umówiliśmy. Rodzice przeprowadzili się do odziedziczonego domu, Tamara poleciała do swojego ukochanego, a ja z narzeczoną zostaliśmy pełnoprawnymi właścicielami dwupokojowego mieszkania.

Wszystko byłoby dobrze, ale życie Tamary w Ameryce się nie ułożyło. Wróciła po czterech latach i ze swoimi walizkami zjawiła się u nas.

Powiedziała, że mam natychmiast zwolnić jej pokój, bo nigdzie się już nie wybiera. Byłem zszokowany – jaki pokój? To jest teraz pokój dziecka.

Powiedziałem Tamarze, że może zostać u nas na kilka tygodni, dopóki nie znajdzie mieszkania i pracy, ale nie dłużej. Mieszkanie oficjalnie należy do mnie, a jej część spłaciłem.

Jednak siostra przypomniała, że oddała mi swoją część za bezcen, więc zamierza mieszkać u nas tak długo, jak będzie chciała. A jeśli coś mi się nie podoba, to muszę jej dopłacić.

Moja żona kategorycznie sprzeciwia się, żeby Tamara z nami mieszkała. Córce również nie podoba się, że w jej pokoju zamieszkała jakaś zła ciotka. Znajduję się między młotem a kowadłem.

Biorąc pod uwagę wszystkie dokumenty, prawo jest po mojej stronie, ale jeśli chodzi o zwykłe ludzkie podejście – czy mogę wyrzucić rodzoną siostrę na ulicę... A co, jeśli Tamara zostanie u nas na długo...

Minął już tydzień od jej powrotu, a ona nie szuka pracy, nie interesują ją również ogłoszenia o wynajmie mieszkań. Jak teraz wybrnąć z tej sytuacji, żeby nie popsuć z nikim relacji...

Pisaliśmy również o: "Przyjechał do nas brat z żoną, ona jest szefową kuchni. Moje produkty skrytykowała, zostawiła przy kasie w sklepie a ja zostawiłem 2 pensje: z życia

Może zainteresuje: "Natrętna, niewychowana teściowa ciągle próbowała zniszczyć biznes Marty, czego to tylko nie wymyślała. Ale mąż obronił ukochaną": pouczająca historia  

Przypominamy:  „Marek nie jest moim wnukiem, ale dałem mu całą miłość, jaką miałem. Dałem mu mieszkanie, ale nie zaprosił mnie na wesele, chyba się wstydzi”: z życia