Każda z nas marzy o pięknych, długich włosach. Tran Van Hay chyba jednak neico przesadził z długością. Mężczyzna nie obciął włosów przez ponad 50 lat, a według lokalnej gazety przez ponad dekadę nie mył. Był dumnym posiadaczem 6,8 metrowych włosów, które ważyły 10, 5 kilograma!
Mężczyzna układał swoje włosy w coś na kształt gigantycznego koka i nosił je pod ogromnym turbanem. Jego żona wyznała, że kiedy Tran miał 25 lat, wybrał się do fryzjera, a to, co stało się później, zmieniło jego życie na zawsze. Mężczyzna poważnie zachorował i natychmiast połączył to z obcięciem włosów. Wtedy postanowił, że nie chce przechodzić czegoś takiego kolejny raz, i zdecydował, że lepiej będzie, jeśli... juz nigdy ich nie obetnie!
"Bardzo mi niezręcznie prosić panią o przysługę. Ale od kilku dni nic nie jadłem. Czy mogłaby pani kupić mi bułkę i wodę"– zapytał mężczyzna."Z życia
"Roześmiałam się: kto kogo utrzymuje, mieszkanie jest moje, jeździ moim samochodem. Wynika z tego, że to ja jego utrzymuję, a nie odwrotnie." Z życia
"Podejrzewałam męża o zdradę. Wzięłam dzień wolny, cały dzień śledziłam z samochodu. A oto i piękna pani dosiadła się na obiad w restauracji": z życia
"Rodzice powiedzieli, że nie potrzebują swoich wnuków, chcą żyć dla siebie: to prawdziwy egoizm, ale co z naszymi potrzebami"
Włosy, które w założeniu miały uchronić Trana przed problemami zdrowotnymi, z czasem zaczęły być mocno problematyczne i utrudniały mu wstawanie. Mężczyzna nigdy nie przestał jednak pracować w swoim zielarskim gabinecie.
Był tak przywiązany do swoich włosów, że poprosił rodzinę, aby po śmierci obcięli jego włosy i zachowali na pamiątkę.
Odszedł w wieku 79 lat, zmarł z przyczyn naturalnych. Jego żona dotrzymała obietnicy i trzyma jego włosy w szklanym pudełku.