Michał Wiśniewski przed laty zyskał ogromną popularność jako lider zespołu Ich Troje. Niestety blichtr i sława przysłoniły mu zupełnie zdrowy rozsądek. Jak wiadomo jego życie prywatne jest bardzo skomplikowane.
Złomowisko poświęcone Krzykaczowi. Przyjaciele planują pożegnanie
Skomplikowane są także jego problemy zdrowotne. Po latach przyznał, że miał ogromne problemy z alkoholem.
Przez 22 lata piłem 0,7 dziennie, nie piłem tylko przed lotami no i w trakcie, naprawdę piłem bardzo, bardzo dużo
Wydawało mu się, że nie jest w stanie zagrać koncertu na trzeźwo. Dzień rozpoczynał od picia wódki i tak samo go kończył.
Zaczęły mi się trząść ręce, nie byłem w stanie osłodzić herbaty, żona mi to robiła. Nie byłem w stanie zjeść zupy, zamawiałem barszczyk, bo można było wziąć go w obie ręce, bo nie mogłem sam jedną ręką utrzymać łyżki
Walka z nałogiem doprowadziło do tego, że Wiśniewski musiał poddać się terapii.
Ja się zaszywam, wszywam sobie disufarin. To tabletki pod mięsień pośladkowy, mój tyłek wygląda jak u wikinga, jak po bitwie, ja co pół roku robię to, mogę potem odreagować i nie oszukuję siebie
Alkoholizm jest chorobą, którą należy leczyć. Trzeba szukać pomocy by nie krzywdzić siebie i innych!
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com