Jednak moja Anna jest bardzo uparta, więc nie mogłem w żaden sposób wpłynąć na jej decyzję.

Dobrze zarabia i pracuje w prestiżowej firmie, więc na pewno poradzi sobie finansowo, ale jak pogodzić karierę i wychowywanie dwóch synów?

Chłopcy potrzebują swoich ojców, ale Anna jest po prostu niedostępna, a ostatnio powiedziała mi, że powinienem zająć się wnukami.

Oczywiście zawsze będę pomagał córce, ale chłopcy mają 4 i 5 lat, a ja 63. Są bardzo aktywni i fizycznie nie jestem w stanie nad nimi zapanować. Moje wnuki w ogóle mnie nie słuchają - cały czas krzyczą, biegają. Gdy tylko przychodzimy z nimi na plac zabaw, matki zabierają swoje dzieci.

Nie wiem, jak moja córka je wychowuje, ale moje wnuki mnie nie słuchają i nie słyszą. Czasami jest mi fizycznie trudno je złapać, kiedy zaczynają biegać.

Popularne wiadomości teraz

'Nadszedł czas, abyś opuściła urlop macierzyński. Nie jestem bankomatem. Tylko wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać”

„Zostałam tylko po to, żeby spojrzeć w twoją kłamliwą twarz i powiedzieć, że nie masz już rodziny: pobiegłam się spakować”

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

W Polsce 19-latka znalazła w lesie dziecko: niecodzienna historia, która przybrała nowy obrót

Moja córka pracuje, bo musi też spłacać kredyt hipoteczny. Nie chce niani, bo to dodatkowy wydatek. Kiedy mieszkała z mężem, próbowali znaleźć nianię, ale żadna kobieta nie wytrzymała tygodnia.

Próbowali wysłać ich do przedszkola, ale chłopcy natychmiast zachorowali, leczyliśmy starszego przez miesiąc, potem młodszego przez kolejny miesiąc, zostałam z dziećmi, aż wyzdrowieli, a potem zaczęliśmy wszystko od nowa.

Wyjaśniam córce, że nie radzę sobie z tak energicznymi chłopcami, a ona mówi: "Co mam zrobić, zabrać ich ze sobą do pracy? Nie mogę nie pracować.

Moja córka po prostu przychodzi rano, zostawia wnuki i idzie do pracy. Nie pyta mnie, jakie mam plany, czy chcę opiekować się dziećmi, czy mogę.

Wszystko byłoby trochę łatwiejsze, gdyby nie jedna rzecz. Od trzech lat spotykam się z mężczyzną, który poprosił mnie, żebym przeprowadziła się z nim na wieś. I nie mam nic przeciwko, ale nie wiem, co zrobić z wnukami.

Proponuje mi wynajęcie mieszkania, co dałoby mi dodatkową emeryturę. Już bym się do niego wprowadziła, bo od dawna mieszkam sama. Mówię o tym córce, a ona mówi, że jestem samolubna i jeśli zamieszkam z mężem, to przestanie się ze mną kontaktować.

Co powinnam zrobić w tej sytuacji - zostać nianią dla wnuków czy w końcu pomyśleć o sobie?