Często to robimy, aby się zrelaksować i spędzić razem czas w dobry sposób. To był zwykły dzień i nic nie zapowiadało przygody. Spokojnie przygotowałyśmy się i wyszłyśmy z domu. Jechaliśmy do centrum handlowego, słuchając muzyki. Podłączyłem telefon do zestawu głośnomówiącego, aby móc odbierać połączenia.
Nie mam nic do ukrycia przed żoną, więc nie miałem pojęcia, co może się wydarzyć. Nagle ktoś zadzwonił na mój smartfon. Odebrałem połączenie, ponieważ telefon był na głośniku. Radosny głos kobiety powiedział mi, że jest w ciąży i jest bardzo szczęśliwa.
Oczywiście nie mam się czego obawiać, bo jestem szczery z żoną, ale ten telefon zbił mnie z tropu. Moja żona patrzyła na mnie przerażonymi oczami, a ja nie rozumiałem, co się dzieje i zaniemówiłem.
Kobieta w słuchawce mówiła mi dalej, że od kilku dni źle się czuje. „Wczoraj poszła z mężem do lekarza, który przekazał jej dobre wieści. Powiedziała, że chce jutro wziąć wolne w pracy, aby pójść do kliniki i zarejestrować się.
Wyjaśnię trochę. Jestem szefem działu, w którym 90% moich podwładnych to kobiety i dziewczęta. I to właśnie jedna z nich zadzwoniła.
Odetchnąłem z ulgą, spojrzałem na żonę, która już siedziała uśmiechnięta, i powiedziałem dziewczynie, że następnym razem powinniśmy zacząć rozmowę od tego.
Moja żona już nie tylko się uśmiecha, ona śmieje się głośno. Moja podwładna zorientowała się, że jestem z żoną i zaczęła przepraszać za śmieszną sytuację. Nie zatrzymywałem jej i rozłączyłem się. Potem moja żona nabijała się ze mnie przez całą drogę do domu - było zabawnie.
W poniedziałek, kiedy przyszedłem do pracy, od razu poświęciłem pięć minut na rozmowę o mojej koleżance i jej telefonie. Poprosiłem, by podobne tematy były poruszane w inny sposób.
Oto historia, która mi się przydarzyła.