Mieszkanie nie było w najlepszym stanie, więc nie zapłaciliśmy za nie dużo. Moi rodzice pomogli nam w remoncie.

Moja teściowa myślała, że chcę zabrać mężowi wszystkie pieniądze. W rzeczywistości po prostu nie chciała dzielić się swoim synem, więc nie dogadywaliśmy się dobrze.

Zaproponowałam, że po ślubie zamieszkam z rodzicami. Nie chcę iść do sierocińca. Mam tylko matkę, dlaczego nie możemy mieszkać z nią... Mój mąż ma matkę, ojca, brata, wolałabym wynająć mieszkanie.

Zrozumiałam, że nie stać ich teraz na wynajęcie mieszkania, bo wszystkie pieniądze wydają na remonty. Nie było innego wyjścia: musiała zamieszkać z teściową.

Teściowa zadzwoniła do męża i tym razem poprosiła go, aby zawiózł ją na wieś. Za każdym razem, gdy Nastia chciała spędzić czas z mężem, miała wiele do zrobienia.

Popularne wiadomości teraz

"Tadeusz był bardzo szczęśliwy, że otrzymał samochód, ale jego przyjaciel przyszedł i poprosił o jego zwrot: bardzo się o niego martwił"

"Mój mąż i ja rozwiedliśmy się z powodu przypadkowego spotkania z byłym chłopakiem: to było jak film"

"Pobraliśmy się jakiś czas temu, ale szybko zdałam sobie sprawę: masz teraz obowiązki, kochanie"

"Kiedy zaszłam w ciążę, mój mąż zaczął uciekać do swojej byłej żony: może zmienił zdanie i chce wrócić"

Pod koniec wspólnego zamieszkiwania znienawidziłam teściową. Kiedy się przeprowadziliśmy, relacje jeszcze się pogorszyły. Mówiła wszystkim, że jej syn głoduje, że synowa nie gotuje i nie sprząta w domu. Biedny syn.

Z czasem teściowa przestała w ogóle odwiedzać młodą parę. Ilekroć mój mąż jechał do domu swojej matki w weekendy, złościłam się. Byłam w ciąży, w trzecim miesiącu, kiedy mój mąż powiedział, że jedzie z przyjaciółmi na ryby.

Pozwoliłam mu na to, ponieważ zapewnił mnie, że będzie to męskie towarzystwo. Przyniósł rybę, sam ją oczyścił i usmażył. Dopiero w następny weekend mój mąż również wybrał się na ryby.

Kiedy mój mąż poszedł na ryby, postanowiłam odwiedzić centrum handlowe. Nagle zobaczyłam tam kolegę, z którym mój mąż miał iść na ryby. Szedł z małym dzieckiem i kobietą. Wtedy zdałam sobie sprawę, że mnie zdradza. Nie miałam dowodów, więc jego zaczerwienione oczy i zły nastrój przypisałam zatruciu.

W następny weekend mój mąż powiedział, że znowu jedzie na ryby. Nie byłam zdezorientowana, ale postanowiłam go śledzić. Mężczyzna rzeczywiście był poza miastem, ale nie w pobliżu stawu, lecz w lesie. Kobieta siedziała w samochodzie w ciemnych okularach i obserwowała. Nagle mężczyzna wyszedł z koszami pełnymi grzybów, a obok niego pojawiła się kobieta.

Byli odwróceni do mnie plecami i nie widziałam ich od tyłu. Kiedy mężczyzna mnie zauważył, natychmiast zbladł, a jego towarzyszką okazała się moja teściowa. Wybuchnęłam płaczem. Pomyślałam, że mój mąż mnie zdradza, a teściowa jest z nim. W tym momencie kobieta poczuła ulgę.

W następny weekend poszłam na spacer z teściową i mężem. Z czasem nasze relacje tylko się poprawiły.