Bałam się porażki lub po prostu nie chciałam opuszczać swojej strefy komfortu.

Wydaje się, że Dmitriy i ja prowadzimy dobre życie, nie gorsze niż ktokolwiek inny, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy dążyć lepszego.

Mój mąż jest głównym administratorem w supermarkecie, a ja jestem kierownikiem serwisu. Mieszkamy w mieszkaniu obciążonym hipoteką i wychowujemy syna. Pavlik ma trzy lata i chodzi już do przedszkola.

Mój punkt zwrotny nastąpił, gdy moje dziecko bardzo zachorowało. Nie mieliśmy pieniędzy, więc musieliśmy wziąć kartę kredytową.

Myśleliśmy, że spłacimy go z pensji, ale znowu się nie udało, zostałam zwolniona, a pensja męża została opóźniona. Musiałam z czegoś żyć, więc znów musiałam wziąć kartę kredytową.

Popularne wiadomości teraz

„Po ślubie mama zmieniła swój stosunek do mojej Anny, jakby była służącą. Uciekliśmy od nich. Do dziś ukrywam swój adres”: historia syna z Warszawy

"Mąż ma syna (7 lat), a jego matka zakazała mu spotykać się ze mną. Teraz w weekendy muszę opuszczać swoje mieszkanie": historia naszej czytelniczki

„Pomogła i pozwoliłam synowi z rodziną zamieszkać u mnie. Ale nie zatrudniałam się jako służąca, opiekunka dla synowej.” Syn chce przeprosin od mamy

„Najpierw zaprosiła mnie na wesele, posadziła obok szefa, a teraz się żali”: Moja przyjaciółka zniszczyła naszą przyjaźń

Stopniowo uzbierała się dość duża kwota. Kiedy otrzymałam kolejne powiadomienie o wymaganej płatności, a następnie wiadomość o umorzeniu odsetek, zdecydowałam, że to moment, aby zacząć zmieniać swoje życie.

Przejrzałem wiele możliwych ofert pracy i zawodów, które były aktualne. Byłam zdezorientowana, nie wiedziałam, co wybrać i wątpiłam, czy to się uda.

Podniosłam telefon i przewinęłam swój kanał w mediach społecznościowych. Zobaczyłam, jak żyją normalni ludzie. Potem wzięłam telefon i zaczęłam nagrywać wideo.

Robiłam zdjęcia, filmowałam swoje normalne życie, pytałam ludzi o radę, dzieliłam się tym, co było bolesne lub tym, co przyniosło jej radość.

Mój mąż wspierał mi i mówił, że jeśli mi się to podoba, to nie powinnam zwracać uwagi na to, co mówią inni, tylko po prostu to robić. W końcu zdecydowałam się założyć własną stronę w mediach społecznościowych.

Poszłam na profesjonalną sesję zdjęciową, zrobiłam piękne zdjęcia, przemyślałam treść, zdecydowałam, na czym się skupię. Poprosiłam innych blogerów o reklamę i napisałam do milionów sklepów z ofertami pracy.

Nie od razu zostałam zauważona, ale kiedy już byłam, zdobyłam pierwszych subskrybentów, reakcje i polubienia. Kiedy wracam myślami do początków, dziękuję sobie, że nie zrezygnowałam.

Dziś mam własnego menedżera ds. reklamy, a zamówienia są rezerwowane z miesięcznym wyprzedzeniem. Jestem przyzwyczajony do dzielenia się swoim życiem z nieznajomymi i nawet nie wyobrażam sobie, jak by to było przeżyć dzień bez telefonu.

Teraz zarabiam przyzwoite pieniądze. Jestem niezależna i pełny życia. Kupiłam samochód i drogie prezenty dla rodziny.

Myślałam, że mój mąż będzie się cieszyć z tego, ale on nie może zaakceptować faktu, że teraz nasza rodzina opiera się na mnie.

Czy to ze wstydu, czy z zazdrości, Dmitrij powiedział, że powinnam przestać cierpieć jak głupia i wrócić do normalnej pracy.

Teraz denerwuje się, gdy filmuję nasze życie, nie pozwala mi publikować zdjęć z dzieckiem i przeszkadza mi w pracy.

https://www.youtube.com/

Czy to jest cena mojego sukcesu? Wybór między pracą, która przynosi pieniądze i satysfakcję, a mężczyzną, dla którego ważne jest bycie szefem.