Bałam się porażki lub po prostu nie chciałam opuszczać swojej strefy komfortu.

Wydaje się, że Dmitriy i ja prowadzimy dobre życie, nie gorsze niż ktokolwiek inny, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy dążyć lepszego.

Mój mąż jest głównym administratorem w supermarkecie, a ja jestem kierownikiem serwisu. Mieszkamy w mieszkaniu obciążonym hipoteką i wychowujemy syna. Pavlik ma trzy lata i chodzi już do przedszkola.

Mój punkt zwrotny nastąpił, gdy moje dziecko bardzo zachorowało. Nie mieliśmy pieniędzy, więc musieliśmy wziąć kartę kredytową.

Myśleliśmy, że spłacimy go z pensji, ale znowu się nie udało, zostałam zwolniona, a pensja męża została opóźniona. Musiałam z czegoś żyć, więc znów musiałam wziąć kartę kredytową.

Popularne wiadomości teraz

"Syn przyznał, że wujek Jurek mu się nie spodobał. Od ukochanego usłyszałam – nie będę mógł żyć z twoim synem, ciebie kocham, ale jego nie." Z życia

"Syn zrobił nam histerię. Krzyczał, że nie zniesie w domu kolejnego dziecka. Oskarżał nas, że go nie kochamy, skoro chcemy inne maleństwo." Z życia

„Nie mam miejsca dla niej, a twoja narzeczona, bez grosza i mieszkania” – zauważyła teściowa do syna w mojej obecności. Zniosłam to.” Z życia

"Wiem, kiedy jesteś na mnie zła, ale się powstrzymujesz, Kiedy chcesz dzielić się radością i tańczyć. Znam moją żonę, jesteś najlepsza." Z życia

Stopniowo uzbierała się dość duża kwota. Kiedy otrzymałam kolejne powiadomienie o wymaganej płatności, a następnie wiadomość o umorzeniu odsetek, zdecydowałam, że to moment, aby zacząć zmieniać swoje życie.

Przejrzałem wiele możliwych ofert pracy i zawodów, które były aktualne. Byłam zdezorientowana, nie wiedziałam, co wybrać i wątpiłam, czy to się uda.

Podniosłam telefon i przewinęłam swój kanał w mediach społecznościowych. Zobaczyłam, jak żyją normalni ludzie. Potem wzięłam telefon i zaczęłam nagrywać wideo.

Robiłam zdjęcia, filmowałam swoje normalne życie, pytałam ludzi o radę, dzieliłam się tym, co było bolesne lub tym, co przyniosło jej radość.

Mój mąż wspierał mi i mówił, że jeśli mi się to podoba, to nie powinnam zwracać uwagi na to, co mówią inni, tylko po prostu to robić. W końcu zdecydowałam się założyć własną stronę w mediach społecznościowych.

Poszłam na profesjonalną sesję zdjęciową, zrobiłam piękne zdjęcia, przemyślałam treść, zdecydowałam, na czym się skupię. Poprosiłam innych blogerów o reklamę i napisałam do milionów sklepów z ofertami pracy.

Nie od razu zostałam zauważona, ale kiedy już byłam, zdobyłam pierwszych subskrybentów, reakcje i polubienia. Kiedy wracam myślami do początków, dziękuję sobie, że nie zrezygnowałam.

Dziś mam własnego menedżera ds. reklamy, a zamówienia są rezerwowane z miesięcznym wyprzedzeniem. Jestem przyzwyczajony do dzielenia się swoim życiem z nieznajomymi i nawet nie wyobrażam sobie, jak by to było przeżyć dzień bez telefonu.

Teraz zarabiam przyzwoite pieniądze. Jestem niezależna i pełny życia. Kupiłam samochód i drogie prezenty dla rodziny.

Myślałam, że mój mąż będzie się cieszyć z tego, ale on nie może zaakceptować faktu, że teraz nasza rodzina opiera się na mnie.

Czy to ze wstydu, czy z zazdrości, Dmitrij powiedział, że powinnam przestać cierpieć jak głupia i wrócić do normalnej pracy.

Teraz denerwuje się, gdy filmuję nasze życie, nie pozwala mi publikować zdjęć z dzieckiem i przeszkadza mi w pracy.

https://www.youtube.com/

Czy to jest cena mojego sukcesu? Wybór między pracą, która przynosi pieniądze i satysfakcję, a mężczyzną, dla którego ważne jest bycie szefem.