Kiedy były małe, spotykały się w każdy weekend, siadały przy stole, prowadziły wesołe rozmowy i dużo się śmiały.

Potem jakoś tak się wydarzyło, że miały mało czasu, problemy i dużo obowiązków domowych. Spotkania stały się rzadsze, początkowo próbowały utrzymywać kontakt telefoniczny, ale potem zapomniały o sobie.

Zofia patrzyła na przyjaciółkę i nie mogła uwierzyć, że to naprawdę Marta. Wydawało się, że odmłodniała, schudła i wyglądała pięknie.

-"Marto, czy to naprawdę ty?" kobieta rzuciła się do swojej przyjaciółki.

-Marta otworzyła ramiona i uściskała ją: "Tak się cieszę, że cię widzę! Usiądźmy gdzieś i porozmawiajmy. Mam ci tyle do opowiedzenia...

Popularne wiadomości teraz

Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam

Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy

Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?

Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci

-Na przykład, podziel się ze mną tajemnicą swojej młodości. Przyznaj się, sprzedałeś duszę diabłu czy coś? Nie chcę cię urazić, ale nigdy nie byłфś w tak świetnej formie jak teraz.

-Gdybyś tylko wiedział, dlaczego tak się o siebie martwię. Mój Maciek patrzył w lewo, więc musiałam...

-Nigdy w to nie uwierzę! Maciek wolałaby oślepnąć, niż spojrzeć na inną kobietę - nie wiem, co bardziej mnie zszokowało, szczupła przyjaciółka czy ojciec chrzestny, który mógłby ją zdradzić.

Starzy przyjaciele znaleźli przytulne miejsce w kawiarni i zaczęli dzielić się najciekawszymi rzeczami, które wydarzyły się w ciągu ostatnich kilku lat.

youtube.com

W życiu Zofii niewiele się zmieniło. Pracuje, zarówno w pracy, jak i w domu. Paweł dostał awans, więc teraz powoli oszczędzają na nowy samochód. Ale jak to często bywa, planujesz jedno, a wychodzi co innego.

Najstarszy syn musi opłacić studia, a rodzina pomaga z czynszem. Młodszy chce chodzić na piłkę nożną, więc rodzice będą musieli ponieść dodatkowe koszty. "Ale nie narzekam, dobrze jest mieć coś pożytecznego do roboty. Wszystko jest lepsze niż złe towarzystwo i złe nawyki".

Z drugiej strony życie Marty wywróciło się do góry nogami, odkąd nie rozmawiają. Jej córka wyprowadziła się, mieszka z chłopakiem, kłócą się, a potem godzą. Mimo to powiedzieli rodzicom oszczędzać na ślub.

Młodsza weszła w okres dojrzewania i stała się całkowicie niekontrolowana. Ciągle się kłóci, ucieka z domu i zawsze spotyka się z kim popadnie. Ale nie to jest najgorsze.

Jej Maciek jest zawsze taki cichy i skromny, ma pragnienie przygody i potrzebę poczucia się mężczyzną. "Patrzę na niego i każdej nocy nie może oderwać się od telefonu. Jest rozmarzony, z uśmiechem na twarzy.

Zwykle nie można go oderwać od telewizora, ale tutaj zapomniał nawet o swoim ulubionym kanale i piłce nożnej" - podzieliła się swoimi spostrzeżeniami Marta.

"Pomyślałam, że zobaczę, co go tak cieszy. Podchodzi do telefonu, a on jest zamknięty i prosi o hasło. Nigdy wcześniej nie przejmował się prywatnością. Jeśli ustawił hasło, oznacza to, że ma coś do ukrycia. Postanowiłam oszukać.

Poczekałam, aż zagra jego ulubiona drużyna i poprosiłam telefon, żeby do kogoś zadzwonić. Mój podobno nie miał pieniędzy. Nawet nie pomyślał, że mogę sprawdzić jego wiadomości. Odblokowałam i sprawdziłam.

Trafiłam na żyłę złota, on naprawdę korespondował i z kim? Ze swoją byłą dziewczyną. Od dawna nie mógł się doczekać tej Natalii. Spotykali się przez 4 lata, a potem ona zamieniła miłość na portfel.

Poznała dżentelmena z dobrym kontem bankowym i nieruchomościami w postaci mieszkania i wiejskiego domu. Więc ta Natalia pomachała mojemu Maćku na pożegnanie i wyszła za kogoś innego.

Spotkaliśmy się w czasie, gdy on opuszczał swoją Natalię. Zwrócił na mnie uwagę i wkrótce się oświadczył. Czy możesz sobie wyobrazić, jak to było, gdy przeczytałam to wszystko i zdałam sobie sprawę, że moje uczucia nie zniknęły?

Ona też jest dobrą dziewczyną. Życie z bogatym mężczyzną nie wyszło, a żeby jakoś się usprawiedliwić, napisała, że rodzice ją do tego zmusili, ale ona nie chciała.

Pisze do mojego drania, że nadal go kocha i chce być tylko z nim. A on zachowuje się jak dziecko. Siedzi dumny i wspomina minione lata".

- "I co postanowiłaś zrobić?" - zapytałam z niepokojem przyjaciółkę.

-"Postanowiłam wziąć się za siebie. Schudłam, zapisałam się na siłownię, zmieniłam fryzurę. Odświeżyłam swoją garderobę. Spojrzenie w lustro nie było już tak obrzydliwe i zauważyłam, że kiedy szłam ulicą, mężczyźni patrzyli na mnie z zainteresowaniem.

-"A co z mężem?

-Poszedł na spotkanie ze swoją dziewczyną. Myślała, że nadal jest tym samym przystojnym mężczyzną, a potem pojawił się cud natury z brzuchem, trzema włosami i pustym portfelem. Nie siedzieli długo, a potem korespondencja się urwała.

"Co zamierzasz zrobić?" - zapytała Maryna.

-"Na początku myślałam o udawaniu, że nic się nie stało, ale nie mogę. Co ja znalazłam w śmietniku? To tak, jakbym spojrzała na swoje życie małżeńskie z zewnątrz i zdała sobie sprawę, że nie mieszkam z mężem, ale ze współlokatorem. Zamierzam złożyć pozew o rozwód i żyć do woli.