Pewnego dnia ona zauważyła, że o tak wczesnej porze do szkoły przychodzi nie tylko ona. Oprócz niej do szkoły przyszło także kilku uczniów. Kiedy kobieta zapytała, co oni robią tak wcześnie w szkole, nastolatki po prostu podejrzliwie patrzyli jej w oczy i milczeli.

Po pewnym czasie Caroline jednak udało się ustalić prawdziwy powód tak wczesnego przybycia dzieci do szkoły. Kobieta była w szoku. Okazuje się, że dzieci nie miały gdzie iść, ponieważ były bezdomne.

Caroline nie mogła pozostać obojętna w tej sytuacji. Za własne pieniądze ona kupiła dzieciom tak zwane artykuły pierwszej potrzeby. Chodzi o ubrania, środki higieny i jedzenie. Ona dawała to wszystko bezdomnym dzieciom bez żadnych opłat. Jej komórka stała się miejscem do przechowywania wszystkiego, czego oni potrzebowali.

Kiedy nauczyciele dowiedzieli się, co robi Caroline, to oczywiście w pełni ją wsparli. Na prośbę sprzątaczki oni zaczęli bliżej przyglądać się uczniom, a zwłaszcza tym, którzy noszą te same ubrania lub są bardzo przygnębieni. Ci uczniowie są najprawdopodobniej bezdomni.

Niektóre dzieci wstydzili się swojej sytuacji życiowej i nie chcieli prosić Caroline o pomoc. Dlatego ona sama, dzięki podpowiedziom nauczycieli, oferowała im swoja pomoc.

Popularne wiadomości teraz

"Muszę pomagać mojej matce, ona żyje o chlebie i wodzie. A moja żona uważa, że starsi ludzie potrzebują dużo do szczęścia"

"Mieszkamy w prywatnym domu z moją teściową. Nie wszystko jej się podoba, jest przyzwyczajona do tego, że wszystko jest po jej myśli"

"Wieczorem zadzwonił ojciec moich dzieci i mnie zbeształ. Zażądał, żebym przeprosił jego ukochaną kobietę: co jeszcze"

"Mój syn przyszedł z dziewczyną. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam moją synową. Nie rozumiałam, jak można zakochać się w kimś takim"

Jak wiadomo, dobre uczynki nie mogą pozostać niezauważone. Ta historia też nie była wyjątkiem. Miejscowi biznesmeni zaczęli wysyłać tysiące dolarów do „komórki dobra".

Caroline wystąpiła także w telewizji, gdzie opowiedziała o swojej pomocy bezdomnym dzieciom. Jak się okazało, jej syn zginął podczas napadu na sklep, więc ona chciała podarować swoja macierzyńską miłość innym, potrzebującego tego dzieciom.

Caroline do dziś pomaga uczniom. Po udziale w jednym z programów telewizyjnych kobieta otrzymała 50 000 dolarów, które oczywiście wydała na zakup niezbędnych rzeczy dla dzieciaków.