Ta historia miała miejsce w Meksyku, gdzie organizacja Mascotas Coyoacán, która pomaga znaleźć zagubione zwierzęta i znajduje dom dla porzuconych i bezdomnych zwierząt, otrzymała wiadomość o psie przywiązanym do ławki w parku.

Jak wyglądają identyczne czworaczki 11 lat później. Wyjątkowe niemowlęta

Przybywając na miejsce zdarzenia, znaleźli przestraszonego psa leżącego na ławce wraz z notatką.

Ta notatka została napisana przez dziecko, które było zmuszone zrobić to swojemu psu Maksowi, ponieważ jego rodzice źle go traktowali.

Popularne wiadomości teraz

"Jeśli coś stanie się mojemu synowi, w mgnieniu oka wylądujesz na ulicy": moja teściowa krzyczała na mnie podczas uczty

Byli małżeństwem od 3 lat, a lot, którym leciała, zmienił wszystkie ich plany: "Musiałam wrócić do mieszkania"

"Idę do teściowej z własną pościelą i ręcznikami. Nie mogę używać jej rzeczy po tym, co ostatnio widziałam"

W następny weekend Andrzej pojechał na wieś, aby pomóc babci. Marta wiedziała, że postępuje słusznie

Mascotas Coyoacá otrzymała raport o psie przywiązanym do ławki w parku z notatką obok.

Obok psa była notatka napisana przez dziecko.

Notatka była napisana po hiszpańsku i mówiła o psie o imieniu Maks.

Tłumaczenie tekstu notatki:

„Cześć, proszę, zabierz mnie stąd, jestem Maks. Proszę, zabierzcie tego psa do domu i zaopiekujcie się nim. Zostawianie tu psa jest dla mnie bardzo bolesne, ale podjąłem tę decyzję, ponieważ moja rodzina nieustannie ją maltretowała i bolało mnie, gdy cierpiał w złych warunkach. Jeśli to czytasz, a twoje serce bije szybciej, weź to i zajmij się nim. Jeśli nie, zostaw tę notatkę na miejscu, aby inni mogli przeczytać i odebrać psa. Dzięki."

Wkrótce pracownicy organizacji zdali sobie sprawę, że agresja Maksa była tylko przejawem jego strachu.

Znaki zodiaku, które nie muszą bać się choroby

Podniesienie Maksa z ławki zajęło im dwie godziny.

Trener powiedział, jak założyć pętlę na szyję psa, aby personel mógł bezpiecznie odwiązać łańcuch z ławki.

Maks szybko się uspokoił, ale nadal bardzo bał się otaczających go osób. Jego wybawcy wyszli z nim na spacer, aby poczuł się komfortowo i zaczął bardziej się z nimi kontaktować.

Marcela postanowiła zmienić imię psa, nazywając go Boston, ponieważ imię Maks kojarzyło się z biedakiem tylko ze złymi rzeczami.

Boston prawie został zabrany, ale mężczyzna przywiózł go z powrotem 24 godziny później, ponieważ pies był nadal bardzo wycofany i nie lubił innych psów.

Mamy wielką nadzieję, że ten uroczy piesek wkrótce znajdzie stały dom u kochającego właściciela.

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com