Mam koleżankę, która, choć nie jest staroświecka, jak mogłoby się wydawać, to uważa, że mężczyzna powinien dbać o kobietę, bo jest silniejszy. A ona w zamian będzie o niego dobrze dbać i wspierać go.
Warto wspomnieć, że w różnych krajach, nawet w różnych zakątkach Europy, ludzie przestrzegają różnych zasad etykiety lub akceptują różne formy zachowań na randkach między mężczyznami i kobietami.
Niewielu pochwala mężczyzn, którzy zapraszają na randkę do restauracji, a pod koniec wieczoru proponują, by rachunek podzielić po równo.
Moja przyjaciółka Dina mieszka w Niemczech od dwóch lat. Wyjechała tam w poszukiwaniu lepszego życia, a jeśli mam być całkowicie szczera – marzy o tym, żeby dobrze wyjść za mąż i zostać w Niemczech na stałe.
Dina niejednokrotnie chodziła na randki z potencjalnymi kandydatami, ale za każdym razem się rozczarowywała. Każdy z nich miał w sobie coś, co jej nie odpowiadało. Jeden był za niski, inny za wysoki. Nie chciała kogoś w okularach, a ktoś bez własnego samochodu też nie wchodził w grę. Zdarzali się też tacy, którzy nie pasowali wiekiem lub po prostu wyglądali śmiesznie.
„Sprzedałam działkę – teraz chodzę i płaczę. Tyle wspomnień, ale syn powiedział, żeby sprzedać, więc nie było wyboru”: historia mamy
„Syn poprosił o pomoc i zamieszkanie z nimi bo urodziły im się bliźnięta. Cieszę się ale bałam się, że stanę się niepotrzebna, gdy wybudują dom”: mama
„Żona spała obok, a na Facebooku napisała do mnie piękna nieznajoma. Otworzyłem jej stronę, ale sumienie powstrzymało mnie przed głupotą”: z życia
Prawdziwa historia o odważnym ojcu, który przyjął poród swojego dziecka przed przyjazdem karetki
W końcu Dina poznała Hansa. Wszystko w nim wydawało się idealne. Już wyobrażała sobie ich ślub i myślała o tym, jak będą wyglądały ich dzieci. Hans zaprosił ją do restauracji, by lepiej się poznać.
Wieczór minął doskonale. Pili wykwintne wino, rozkoszowali się różnymi rodzajami sera i śmiali się do woli.
Kiedy przyszła pora, by zapłacić rachunek, Hans delikatnie zapytał swoją towarzyszkę, jak woli – gotówką czy kartą. Dina była w szoku, niezręcznie odpowiedziała, że nie wzięła ze sobą pieniędzy.
Rycerz ją uspokoił i powiedział, że może oddać mu pieniądze przy następnej okazji.
Na drugą randkę Dina nie poszła, ale pieniądze przelała mu na konto. Była wściekła, bo nasi, polscy chłopcy, nigdy by tak nie postąpili i zachowują się zupełnie inaczej.
Nie chcę w żaden sposób osądzać Diny, bo po prostu nie była gotowa na to, że w Niemczech takie zachowanie jest całkowicie normalne. Tam przyjęło się, że znajomi lub partnerzy płacą w restauracji 50/50 albo każdy za siebie.
Pisaliśmy również o: „Spodobał mi się taksówkarz. Zamieszkaliśmy razem. Jego siostrze oddałam mieszkanie po rodzicach, a sąsiadka powiedziała, że to nie siostra”: z życia
Może zainteresuje: „Doprowadziłem się że nie nie mogę kupić chleba. Póki żyła moja Agata to dobrze nam się powodziło. Nie chcę prosić o pieniądze dzieci”:samotny dziadek
Przypominamy: "Kiedy zaszłam w drugą ciążę, teściowa straciła pracę i nie znalazła nowej żeby nam pomóc, więc postanowiła oszczędzać na wszystkim": kochająca synowa