I wszystko jest w porządku, ale gdybym wiedziała, co mnie czeka, nigdy bym się na coś takiego nie zgodziła.

On i moja synowa są małżeństwem od pięciu lat. Szanuję ją, nie ma lepszej kobiety: jest dobrą gospodynią domową, syn jest zawsze dobrze ubrany, co sprawia wrażenie zamożnej rodziny.

Miałam nadzieję, że na starość będą dla mnie wsparciem, bo mieszkam sama, mój mąż zmarł trzy lata temu.

Ale jak wiemy, Bóg ma swoje własne plany wobec każdego z nas i rzadko kiedy zgadzają się one z naszymi oczekiwaniami.

Pewnego ranka zadzwonił do mnie syn z prośbą o przygotowanie uroczystej kolacji, ponieważ on i Anna, jego żona, chcieli przekazać mi dwie radosne nowiny. Przemknęła mi przez głowę myśl, że w końcu zorganizowali dla mnie pokój w swoim domu i zapraszają mnie, abym dożyła tam swoich dni. Ale nie stało się tak, jak się spodziewałam.

Popularne wiadomości teraz

"Z zasady wszystkim odmawiałam. Nieistotne czy to najlepszy przyjaciel, czy siostra. Odpowiedź była zawsze ta sama: 'Nie pożyczam pieniędzy.'" Z życia

"To, że moja żona nie potrafi być wierna, przyjąłem jako fakt, niech się bawi. Chcę tylko jednego, żeby mnie nie opuściła. Kocham ją": z życia

„Znachor” wraca na ekrany. Film, który jest wielkim hitem polskiego kina doczekał się nowej wersji

Modlitwa za naszych ukochanych rodziców

Wieczorem, kiedy spotkaliśmy się we trójkę, mój syn uroczyście ogłosił ciążę Anny i coś jeszcze, co mnie zdezorientowało.

Powiedział, że moja synowa będzie mieszkać ze mną, w moim domu, dopóki on nie wróci z dalekiego kraju. Od tego momentu całe moje życie dzieliło się na "przed" i "po". Starej osobie ciężko jest się przyzwyczaić i dostosować do obcej osoby, nawet jeśli nie jest to jej rodzina.

Mój syn poprosił mnie o rok cierpliwości, ale mija już trzeci rok, a on nie spieszy się z powrotem do domu, nie przenosi też rodziny do siebie.

To dziwne, bo dzieci powinny opiekować się rodzicami na starość, a nie ich wykańczać.

Nie wiem, co robić w tej sytuacji, mój syn mnie słyszy.