Dla Marty Kaczyńskiej data 10 kwietnia 2010 roku zmieniła całe jej życie. Katastrofa smoleńska, która stała wielkim uderzeniem dla całej Polski, zabrała dwóch najdroższych osób Marty, jej ojca i matkę. Co roku 10 kwietnia, Marta przjeżdża na Wawel, aby uczcić pamięć po tragicznie zmarłych rodzicach. 

Katastrofa Smoleńska

Najmłodszy braciszek Roksany Węgiel. Chłopczyk słodki, jak cukiereczka!

Oczywiście kobieta bardzo tęskni za swoimi rodzicami. To wewnętrzny ból, kiedy nigdy nie umrze w tobie. Ale musisz żyć dalej, bez względu na to, jak tam jest. W związku 10. rocznicą katastrofy smoleńskiej, Marta Kaczyńska chciała wspomnieć swoich najdroższych osób. W tygodniku "Sieci" kobieta napisała wrzuszający tekst, wspominając rodziców, w szczególności swoją matkę:

Marta Kaczyńska

Popularne wiadomości teraz

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

"Całe życie zdmuchiwałam z ciebie kurz, a ty poszedłeś do swojej kochanki: to twoja wina"

"Jeśli chcecie żyć szczęśliwie, nigdy nie dawajcie swoim mężczyznom drugiej szansy. Po rozwodzie nauczyłam się tej lekcji na zawsze"

"Kiedyś skończyły mi się pieniądze i byłam w innym mieście. Nie miałam ani grosza w portfelu, więc zadzwoniłam do męża, ale on mnie zaskoczył"

Gdy Lech Kaczyński został wybrany na urząd prezydenta RP, wielu wątpiło, czy sprawdzi się w roli pierwszej damy, ale sympatia i szacunek, okazane jej zwłaszcza po tym kiedy tragicznie zginęła, świadczą o tym, że i tym razem nie zawiodła. Tysiące tulipanów i tłumy ludzi na trasie przejazdu trumny z jej ciałem pokazały, że sprostała zadaniu. Maria Kaczyńska była bezpośrednia i naturalna. Miała ogromne poczucie humoru i dystans do siebie. Jej szczere niebieskie, śmiejące się oczy zapadły w pamięć zapewne nie tylko najbliższym. Była niespotykanie komunikatywna i szybko nawiązywała znajomości.

Amerykański dziennikarz Chris Cuomo z CNN pokazał swoje płuca podczas walki z koronawirusem

O tym, że Maria Kaczyńska będzie lecić ze swoim mężem w samolocie, dowiedziała się przed samym wyjazdem. O tym pisze sama jej córka:

O tym, że leci do Smoleńska, dowiedziałam się dzień przed wylotem. Zdawało mi się, że tym razem Tata leci sam. Po powrocie z Rosji miałyśmy się spotkać nad morzem... - napisała na koniec Marta. 


Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com