Jolanta Kwaśniewska zdradza, co musiała wytrwać w małżeństwie? Trudno było jej sobie z tym poradzić

Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy to para prezydencka, która cieszy się największą sympatią Polaków. Podczas 10 lat prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego jego żona wspierała go i bardzo angażowała się w sprawy Polaków. Od niedawna para obchodziła 41. rocznicę ślubu. Jolanta i Aleksander pobrali się się w 1979 roku, a dwa lata później na świat przyszła ich córka Aleksandra. Początkowo mieszkali w 30 metrowym mieszkaniu na Ursynowie. 

Przez co musiała przejść Jolanta Kwaśniewska w związku z Aleksandrem Kwaśniewskim?

Każda para musi przejść przez jakieś pewne trudności. W ten sposób weryfikuje się prawdziwa miłość. Kwaśniewscy też nie byli wyjątkiem. Jak przyznaje się sama Jolanta praca męża była dla niej prawdziwym ciężarem. Bardzo często był nieobecny w domu i poświęcał niewiele czasu żonie i córce. Mąż znikał z domu, by rozwiązywać kolejny spór polityczno-społeczny bądź prowadzić kampanię wyborczą.

Legendarna wokalistka Tina Turner świętuje 81 urodziny!

Była komisja konstytucyjna, a wcześniej Okrągły Stół. Zawsze coś... Tak naprawdę byłam matką samotnie wychowującą dziecko. Pamiętam rok 1993, nasza córka miała 12 lat. Męża przez tydzień nie było w domu - mówiła Jolanta na łamach "Newsweeka".

Małżeństwo musiało przejść przez dużo rzeczy.

Nasze małżeństwo miało różne fazy. Gdy przeprowadziliśmy się do Warszawy, rzeczywiście wpadłem w wir obowiązków. Potem przyszedł stan wojenny. Dopiero po 1989 r. nastąpiło przyspieszenie. Przez cztery pierwsze miesiące właściwie dzień i noc byłem na obradach, potem było tworzenie partii, kampanie wyborcze -mówi Aleksander Kwaśniewski.

Poza tym Jolanta zawsze wspierała męża. W różnych okolicznościach była obok niego. Kwaśniewski zawdzięcza żonie za wszystko, co dla niego zrobiła.

Córka Wiśniewskiego nieskuteczne ufarbowała swoje włosy. Sytuację uratował dobry fryzjer

Uważam, że ktoś, kto żyje samotnie i zajmuje się tylko polityką, może mieć z tym kłopot. Brak tego miejsca, gdzie na życie i problemy można spojrzeć z innej perspektywy, oczami najbliższych, jest istotnym defektem - tłumaczył były prezydent w jednym z wywiadów.

Fotobank GettyImages