Powodem był udział męża gwiazdy telewizyjnej w przesłuchaniach do musicalu Pretty Woman.

Polska piosenkarka jest bardzo podobna do J.Lo

Teraz jest dość trudny dla mnie czas, bo Rafał wyjechał na trzy miesiące do Łodzi, na próby do musicalu „Pretty Woman”. Wraca tylko na weekendy, więc zostałam sama z dwójką dzieci. To dla mnie nowość.

Barbara Kurdej-Szatan w rozmowie z Olivią wyznała, że ​​teraz przejęła wszystkie prace domowe i wychowywanie dzieci, chociaż Rafał bardzo jej w tym wcześniej pomagał.

Najtrudniejsze są poranki. Żeby zawieźć Hanię do szkoły, muszę obudzić Henia, bo przecież nie zostawię go samego. Ale potem wracam z synkiem do domu i mamy czas tylko dla siebie. Hania ma też sporo dodatkowych zajęć popołudniowych: szkoła muzyczna, szkoła musicalowa, a ostatnio wożę ją na dubbing.

Popularne wiadomości teraz

"Z zasady wszystkim odmawiałam. Nieistotne czy to najlepszy przyjaciel, czy siostra. Odpowiedź była zawsze ta sama: 'Nie pożyczam pieniędzy.'" Z życia

"Kochana, nigdy Ci nie mówiłem, ale to mieszkanie mojej matki. Przekazała mi je, ale prawnie wszystko jest jej. Jak mogę nie wpuścić jej." Z życia

"Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, żeby dała mi pieniądze. Odmówiła, bo wydała na badania i leki. Nie wierzę. Chyba nie chciała mi pomóc." Z życia

„Po tym, jak go zdradziłam, mój mąż wrócił, ale mi nie wybaczył. Nie zapomniał. Przeprowadziliśmy się do innego miasta, ale to nie pomogło”

Agnieszka Kotońska wie, jak zwrócić na siebie uwagę

Barbara nie chce też zatrudniać niani z powodu szalejącej epidemii.

Basia zdaje sobie sprawę z tego, że chcąc podtrzymywać ogień w związku, musi być atrakcyjna dla swojego męża. Ostatnio została przyłapana pod jedną z klinik na warszawskiej Woli. Wybrała się tam z synkiem, który dzielnie czekał, aż jego mama zakończy zabiegi – czytamy w tabloidzie.

Ale gwiazda też nie zapomina o sobie iz chęcią idzie do klinik piękności, by odnowić swoją urodę.

Kiedy Rafał wróci do domu, prawdopodobnie nie pozna swojej pięknej żony.

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com