Byłam na ostatnim roku studiów i tak naprawdę nie myślałam o nauce. Byliśmy razem nie dłużej niż rok, kiedy nagle zdałam sobie sprawę, że ostatnio bardzo źle się czuję, mam mdłości i zawroty głowy, więc postanowiłam zrobić test.

Wypadł pozytywnie. Powiedziałam o tym mojemu ukochanemu, ale nie podzielił się ze mną tym szczęściem. Wydawało się, że jest mu to zupełnie obojętne.

Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że już wtedy był wobec mnie całkowicie oziębły, oddalając się ode mnie każdego dnia, ale nie chciałam tego zauważyć. Na poziomie podświadomości wierzyłam, że dziecko będzie w stanie jakoś go do mnie przywiązać, ale tak się nie stało.

Odszedł siedem miesięcy przed narodzinami dzieci. Nie kłóciliśmy się, nie było sprzeczek, zdałam sobie sprawę, że mnie nie kocha. Postanowiłam nie narzucać mu swojej osobowości i nie zatrzymywać go przy sobie. Pewnego dnia zerwaliśmy kontakt i przestaliśmy rozmawiać. Wyglądało na to, że po prostu się rozpłynął, a my nawet nie zostawiliśmy jego numeru telefonu.

Po urodzeniu dzieci nigdy się nie pojawił, a potem nasi wspólni przyjaciele powiedzieli nam, że wyjechał za granicę. Wtedy jednak się tym nie przejęłam i zamieszkałam z mamą.

Popularne wiadomości teraz

Anna zobaczyła głodne i brudne dzieci i zapytała, gdzie są ich rodzice: "Tata jest w domu, śpi, a mama nas zostawiła"

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

"Nie ufaj Lisie, to zła osoba. Znam ją od 20 lat". To nie powstrzymuje jej przed korzystaniem z usług twojego męża

Rodzice Anny nie wzięli udziału w ślubie, mówiąc swojej jedynej córce, że to małżeństwo nie przetrwa

Samotne wychowywanie dwóch chłopców jest bardzo trudne, ale moja mama i ja starałyśmy się pracować i być z chłopcami. Teraz dzieci mają 11 lat, a ostatnio ojciec chłopców napisał do mnie na portalu społecznościowym. Poprosił mnie, abym znalazł czas na przedstawienie go dzieciom. Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł, ale przekonuje mnie, mówiąc, że chce naprawić swoje błędy.

Nie ufam temu człowiekowi, moi synowie są już dorośli i doskonale wszystko rozumieją. Boję się, że ojciec może ich zdradzić, tak jak kiedyś mnie. Chcę uchronić chłopców przed tym bólem. Ale moja matka przekonuje mnie, że chłopcy potrzebują męskiego towarzystwa.

Jest żonaty, ale nie ma dzieci. To dziwne, ale przez lata nie miałam mu nic do powiedzenia. Zablokowałam jego kontakt i tyle, mam nadzieję, że więcej nie pojawi się w moim życiu. Ale teraz prześladuje mnie dziwny strach, że uda mu się nas znaleźć. Nie chcę, żeby tak się stało. Jestem mu przeciwna, absolutnie nie chcę, żeby pojawił się w życiu chłopców. Ale mama przekonuje mnie, że oni potrzebują mężczyzny.