Moją jedyną rodziną jest mama, która mieszka daleko od nas - dojazd do wioski zajmuje jej kilka godzin. Odwiedza nas bardzo rzadko, ponieważ ma własne gospodarstwo i nie może zostawić wszystkiego. Staram się odwiedzać matkę przynajmniej raz w miesiącu.

Jestem żoną mojego męża od 15 lat i mamy dwójkę dzieci. Kiedy się pobraliśmy, było nam bardzo trudno finansowo, ponieważ oboje pochodzimy ze zwykłych rodzin i musieliśmy wszystko osiągnąć własnymi rękami. Na początku mieszkaliśmy w mieszkaniu moich dziadków.

Podczas gdy mój mąż próbował założyć firmę, ja urodziłam pierwsze dziecko. Z czasem zaczął lepiej zarabiać, a teraz jesteśmy bardzo zamożną rodziną i stać nas na wygodne życie. Kupiliśmy ładne mieszkanie, dwa samochody i często wyjeżdżamy na wakacje za granicę.

Trzy lata temu urodziłam córkę, wyjechaliśmy za granicę i ogólnie cieszyliśmy się życiem. Wszystko było dobrze, dopóki mój mąż nie zatrudnił swojego rodzeństwa. Płaci im skandaliczne pensje, o czym wiedzą inni pracownicy.

Krewni mojego męża również rozpoczęli życie w jego pobliżu, kupili domy i samochody, a my zbudowaliśmy rezydencję na wsi. Mój mąż wprowadził swoich rodziców, którzy obiecali zostawić dom naszym dzieciom. Bardzo w to wątpię, ponieważ spędzają bardzo mało czasu z naszymi wnukami, zwykle pomagając córce we wszystkim.

Popularne wiadomości teraz

"W ostatni weekend mój młodszy syn postanowił zrobić mi niespodziankę. W sobotni poranek na progu stała swatka"

„Synu, jesteś intelektualistą, gdzie znalazłeś taką narzeczoną, ona nie potrafi sklecić dwóch słów”

Rodzice zaprosili syna w odwiedziny i wtedy podbiegła synowa, która też chciała iść, ale nie została zaproszona: „Nie zasługuję na to”

„Chciałabym mieć syna zamiast córki. Syn Natalii wypadł tak dobrze, ale o mojej Marcie nie ma co pisać”

Nie wiem dlaczego, ale mój mąż zarejestrował dom na nazwisko swojej matki. Byłam oburzona tą niesprawiedliwością i chciałam sprowadzić moją matkę do nas, ponieważ zaczęła mieć problemy ze zdrowiem. Mój mąż odmówił i powiedział, że zatrudni pielęgniarkę dla mojej matki, ale ona nie będzie z nami mieszkać.

Ale nie przestał opiekować się wszystkimi swoimi krewnymi, a teraz otrzymują oni większość dochodów z jego firmy. Jestem po prostu oburzona, że pracowaliśmy razem przez całe życie, pomagałam mu we wszystkim, chociaż oczywiście w tym czasie byłam bardziej zaangażowana w dzieci.

Ale on spokojnie powierza mi sprawy, które rozwiązuję każdego dnia. Dlaczego więc pozbywa się całego majątku? Cieszę się z tego, co zarabia, ale uważam, że zasługuję na szacunek i powinnam być wysłuchana.

Współczuję mojej mamie, bo tak poświęcasz życie mężowi, bierzesz na siebie wszystkie obowiązki domowe, żeby on nie musiał się martwić, a potem jesteś nikim w rodzinie. A jego krewni w żaden sposób nam nie pomogli, na początku nawet mieszkaliśmy z dziadkiem, a teraz wszyscy się pojawili i kręcą się wokół niego.

Nie wiem, co zrobić z tą niesprawiedliwością. I szkoda mi mojej mamy. To nieludzkie, niesprawiedliwe...